Krew z krwi
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 138
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Krew z krwi": Adam Woronowicz czeka na swe czwarte dziecko!

Adam Woronowicz, czyli mecenas Paweł Lipski z „Krwi z krwi 2”, twierdzi, że prawdziwym mężczyzną stał się dopiero wtedy, gdy został ojcem. Dziś aktor oczekuje na narodziny swego czwartego dziecka!



Adam Woronowicz ma powód do dumy! Jego rodzina wkrótce znowu się powiększy. Aktor i jego żona Agnieszka przygotowują się do powitania na świecie swojego czwartego dziecka.

- Bycie ojcem to najwspanialsza rzecz, jaka przydarzyła mi się w życiu - mówi niezapomniany ksiądz Jerzy z serialu i filmu "Popiełuszko. Miłość jest w nas".

Mało brakowało, by Adam Woronowicz został... księdzem. Bardzo poważnie rozważał pójście po maturze do seminarium duchownego, ale uznał, że jednak nie powinien tego robić, bo nie był w stu procentach pewny, że nadaje się do życia w zakonie.

Reklama

Do dziś jednak jest człowiekiem głęboko wierzącym... Mówi, że każdego dnia dziękuje Bogu za to, że spotkał na swej drodze kobietę, która daje mu wielkie szczęście, na którą może liczyć w każdej sytuacji i która sprawia, że po prostu chce mu się żyć.

Agnieszkę, swoją żonę, Adam Woronowicz poznał, gdy mieszkał jeszcze w Białymstoku, ale zakochał się w niej dopiero po studiach.

- Po skończeniu studiów uświadomiłem sobie, że muszę założyć rodzinę, że nie mogę być sam. I nagle - było to w Wielki Piątek - odkryłem, że dziewczyna, którą znałem od wielu lat i obok której przechodziłem obojętnie, to właśnie ta jedyna! - wspomina aktor. Narzeczeństwo Adama i Agnieszki trwało kilka miesięcy.

Po ślubie zamieszkali razem i postanowili, że będą mieli dużą rodzinę. Ich marzenie spełniło się - dziś są rodzicami trójki wspaniałych dzieciaków, oczekują na czwarte dziecko.

- Moja żona i moje dzieci są dla mnie największym skarbem - mówi Adam Woronowicz, dodając, że dom, który stworzyła Agnieszka to azyl, do którego zawsze chce wracać.

Adam Woronowicz twierdzi, że na szczęście trzeba sobie ciężko zapracować.

- Ludzie chcą mieć wszystko łatwo i przyjemnie, wydaje im się, ze pójdą do sklepu i kupią sobie rodzinę, szczęście, a nie rozumieją, że nie ma szczęścia bez ofiary! Tymczasem wszystko, co cenne, musi boleć - powiedział w wywiadzie.

- Ja walczę o swoje szczęście każdego dnia! Walczę z pokusami, ze zmęczeniem, ze strachem przed przyszłością. Wiem, że najistotniejsze jest to, jakim jestem mężem i ojcem - twierdzi aktor.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Adam Woronowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy