"Kości" po raz ósmy
Po kilku latach grania w "Kościach", Emily Deschanel i David Boreanaz wzięli sprawy w swoje ręce i zdradzili, czego oczekują od scenarzystów! Uwaga, spoilery!
W Polsce właśnie ruszamy z premierowymi odcinkami 7. serii "Kości", którą widzieli już Amerykanie. Przypomnijmy, że w finale tego sezonu Brennan uciekła z córeczką przed ścigającym ją wymiarem sprawiedliwości, zostawiając za sobą zupełnie zaskoczonego Bootha.
Natomiast 17 września w USA wystartowała kolejna - 8. seria, która rozpoczęła się od burzliwego i nietypowego spotkania agenta i pani antropolog. Booth i Bones zobaczyli się po raz pierwszy po trzech miesiącach rozłąki. - Aktorzy mieli prawdziwy ubaw kręcąc te sceny! Napisaliśmy dla nich jedną wersję spotkania, a kiedy je odegrali, przyszli do nas i zapytali, czy moglibyśmy podkręcić tę historię - ujawnił Stephen Nathan, producent serialu. - Po prostu chcieli połamać trochę więcej mebli. David jest bardzo silny, Emily również. Razem tworzą potężny duet. Dosłownie. Polecą wióry! - dodał z uśmiechem twórca Hart Hanson.
Twórcy i gwiazdy doskonale wiedzą, czego oczekują widzowie. - Fani proszą o retrospekcje z tamtej nocy, kiedy wreszcie do czegoś doszło pomiędzy bohaterami. Cóż, uważam, że w tym przypadku mniej znaczy więcej. W różnych aspektach. Jeśli chcecie zobaczyć takie wyczyny, to obejrzyjcie program reality. Naprawdę, bo zdaje się, że widzowie to kupują - dobitnie skomentował Boreanaz.
Co jeszcze czeka bohaterów "Kości"? Podczas jednej z konferencji prasowych Nathan ujawnił, że Booth będzie uczył się tańca towarzyskiego pracując jako tajniak. - Czy będę nosił obcisły i świecący jednoczęściowy kostium? - zapytał nieco zafrasowany Boreanaz, ale nie uzyskał odpowiedzi. Stephen dodał, że Cam (Tamara Taylor) zacznie spotykać się z nowym facetem. To ktoś, kogo fani szybko rozpoznają. Wreszcie będziemy mieli okazję zobaczyć rodzeństwo Jacka Hodginsa (T. J. Thyne). Scenarzyści zdradzają, że przebieg sprawy w jubileuszowym 150. odcinku będziemy śledzili z punktu widzenia ofiary, czyli małego chłopca. - Widzowie zobaczą pracę zespołu Brennan z zupełnie innej perspektywy. Jak nigdy dotąd - przekonywał Nathan.
nex