Komisarz Alex
Ocena
serialu
8,9
Bardzo dobry
Ocen: 2923
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Magdalena Walach musiała wyznać miłość... nodze od stołu!

Magdalena Walach, czyli podkomisarz Lucyna Szmidt z "Komisarza Aleksa" i prokurator Agnieszka Olszewska z "M jak miłość", wcale nie marzyła, by zostać aktorką. - To był jeden z wielu moich pomysłów na życie - mówi. O indeks krakowskiej szkoły teatralnej postanowiła walczyć tylko raz... Zasiadający w komisji egzaminacyjnej Edward Lubaszenko kazał jej wyznać miłość stołowej nodze. Zrobiła to tak przekonująco, że została przyjęta!

W tym roku mija dokładnie 20 lat od chwili, gdy Magdalena Walach po raz pierwszy stanęła na planie filmowym. W 2000 roku zagrała kelnerkę w głośnym filmie Krzysztofa Zanussiego "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową", ale na rolę, która dała jej popularność - czyli Iwę w "Pensjonacie pod Różą" - musiała poczekać jeszcze cztery lata... W tym czasie niemal co wieczór grała w spektaklach krakowskiego Teatru Bagatela, z którym związana jest do dziś i na scenie którego stworzyła wiele znakomitych kreacji.

Magdalena Walach nigdy nie marzyła o aktorstwie. Kiedy po maturze zdecydowała się wyjechać z rodzinnego Raciborza i zdawać do krakowskiej szkoły teatralnej, nie wierzyła, że zostanie przyjęta.

Reklama

"Teatr był jednym z tropów, którymi podążałam w młodzieńczych poszukiwaniach. Miałam dużo zainteresowań. Na egzaminy wybrałam się ze skromną teczuszką, przygotowanym wierszem, piosenką i prozą. Nie wiązałam z tym większych nadziei" - opowiada i dodaje, że razem z nią o osiemnaście indeksów PWST w Krakowie walczyło... siedemset osób.

"Gdyby nie udało mi się zdać tych egzaminów, więcej bym nie próbowała" - powiedziała w jednym ze swych pierwszych wywiadów.

Odtwórczyni roli Lucyny w "Komisarzu Aleksie" do końca życia pamiętać będzie zadanie, jakie podczas egzaminu praktycznego postawił przed nią Edward Lubaszenko. Wybitny aktor kazał jej wyznać miłość... nodze od stołu.

"Byłam zdziwiona, ale rzuciłam się na tę nogę i udało się. Kilka dni później zobaczyłam swoje nazwisko na liście przyjętych" - wspomina aktorka.

Magdalena Walach nie kryje, że tuż przed wejściem do sali egzaminacyjnej miała ochotę uciec i gdyby nie wsparcie mamy, która przyjechała z nią do Krakowa, pewnie by zrejterowała.

"Mama stała na korytarzu, razem przechodziłyśmy przez stres egzaminacyjny. Nie dałabym rady sama" - twierdzi serialowa Agnieszka z "Emki".

Dziś Magdalena Walach jest jedną z najbardziej lubianych przez widzów polskich aktorek. Mówi, że ma szczęście, bo od 20 lat - choć nie zabiega o role - wciąż je dostaje. Żartuje, że zawód, który kocha, uprawia tylko dzięki stołowej nodze...

 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy