"Komisarz Alex". Pierwsze opinie po przeprowadzce czworonożnego detektywa do stolicy
Po 11 latach i emisji 21. sezonów "Komisarza Aleksa" w sobotnie wieczory decydenci z Woronicza podjęli decyzję o przeniesieniu popularnego serialu TVP na piątek, godzinę 21.05. Eksperci telewizyjni powszechnie nazywają tę porę jako mniej sprzyjającą oglądalności. A jak widzowie przyjęli zmiany w swojej ukochanej produkcji?
Z badań telemetrycznych od lat doskonale wiadomo, że polski widz w piątkowe wieczory nie ma w zwyczaju siedzieć przed telewizorem… Przypomnijmy, że na piątkowym paśmie poległy wcześniej takie tytuły jak "Ojciec Mateusz" i "Leśniczówka". Czy uwielbiany serial o detektywie na czterech łapach zdoła odwrócić ten fatalny trend?
Pierwszy odcinek "Komisarza Aleksa" w odświeżonej odsłonie – z nową czołówką, zmienioną w znacznej mierze aktorską obsadą, nowym miejscem akcji i do tego nowym paśmie emisji – za nami. TVP 1 pokazała go w piątek 13 września.
Jak już wcześniej informowaliśmy, akcja serialu została przeniesiona z Łodzi do Warszawy. Do stolicy – w ślad za czworonożnym detektywem – przeprowadzili się komisarz Paweł Kozera (Marcin Rogacewicz) wraz z aspirantem Gustawem Bielskim (Piotr Bondyra) i patologiem Leonem Bergerem (Janusz Chabior). Do obsady dołączyli: Olaf Lubaszenko jako inspektor Ireneusz Gancarz, Pola Błasik jako podkomisarz Zofia Dobosz i Katarzyna Zawadzka jako profilerka Sylwia Lipska. Z serialu zniknęli natomiast Sylwia Juszczak-Krawczyk, która wcielała się w postać inspektor Bogny Bugaj, Monika Szufladowicz, odtwórczyni roli komisarz Agaty Król, oraz Zbigniew Lesień, czyli serialowy emerytowany komendant Stanisław Mędrzak.
Po premierze pierwszego odcinka nowej serii w mediach społecznościowych "Komisarza Aleksa" rozgorzała gorąca dyskusja. Widzowie są w zdecydowanej większości pozytywnie zaskoczeni. Jak w każdej szanującej się szkole, zaczniemy od plusów.
"Doskonały odcinek! Ten serial wspiął się na wyżyny jakości. Ostatnie sezony były poniżej krytyki. Kozera i Gutek super. Olaf Lubaszenko wybitny. Ta nowa dziewczyna Zosia — totalna energia. Odzyskałem wiarę w ten serial. Sezony od 2022 do 2024 (tj. po sezon 21 włącznie) wyglądały jak połączenie sitcomu z docu. Serial wizualnie i narracyjnie tkwił w marazmie. Wyglądał na zrobiony przez amatorów w latach 80. A tu nagle niespodzianka i serial przeskoczył do trzeciej dekady XXI wieku. Akcja jest wartka. Aktorstwo skoczyło 100 poziomów wyżej. Lepszy obraz, lepszy dźwięk. Zmiany były konieczne. Szkoda Łodzi, nawet bardzo szkoda… ale ten serial w Łodzi zgnuśniał, był drętwy. Zmiana miasta i pewnie całej ekipy z łódzkiej na warszawską sprawiła, że ten serial ożył! Nabrał nowej energii! Jest nowoczesny i dynamiczny! I tak trzymać!" – chwali jeden z fanów na Facebooku.
"A tyle było narzekania, że po co zmiana miasta. A tu proszę. Jest moc" – wtóruje mu inny.
"Byłem przy tym serialu bardzo długo, gdy był kręcony w Łódź i jestem bardzo miło i pozytywnie zaskoczony. Odcinek bardzo odświeżył serial, bardzo ładne przejście z Łodzi do Warszawy, czołówka super zrobiona, obraz i dźwięk o wiele lepszy niż wcześniej. Ubolewam, że już nie w Łodzi, ale i tak trzymam mocno kciuki, by dalej się rozwijał. Pozdrowionka dla Marcina Rogacewicza i Piotra Bondyry" - chwalił kolejny widz.
Z komentarzy jednoznacznie wynika, że od pierwszego odcinka chwyciła Pola Błasik jako policjantka Zosia. Nowa obsada podpasowała widzom.
A teraz minusy.
"Za mało scen z Aleksem. Dzieci miały dużo radości, jak Alex wykazywał się sprytem i cieszyły się, gdy zagrał coś śmiesznego" – poskarżyła się jedna z fanek na FB.
"Aleksa było za mało, ale odcinek ogólnie dobry".
"Dlaczego Alex jest w piątek, a nie w sobotę?" – to pytanie wraca jak bumerang.
Niestety, nawet genialny detektyw na czterech łapach nie zna na nie odpowiedzi. Wiadomo jedynie, że "wygrzane" przez "Komisarza Aleksa" sobotnie pasmo zajęła serialowa nowość TVP1 pt. "Profilerka".
