"Komisarz Alex": Antoni Pawlicki adoptuje dziecko z Afryki?

- Zbieramy fundusze na rzecz afrykańskich sierot. Chodzi nam o to, by te dzieci po prostu miały co jeść! - mówi Antoni Pawlicki, który na własne oczy przekonał się, jak bardzo cierpią głodne dzieci mieszkające na Czarnym Lądzie.

Aktor i jego przyjaciele z fundacji Pawel Huk Foundation - New Hope Africa poleciał do Kenii 7 lipca. Od tego dnia codziennie zamieszcza na swojej tablicy na Facebooku oraz na Instagramie zdjęcia i krótkie relacje w wyprawy, która - czego nie kryje - zmieniła jego życie.

- Bieda, w jakiej żyją te dzieci, jest porażająca! A każde z nich jest wyjątkowe, każde ma marzenia i każde chce w życiu do czegoś dojść - napisał Antoni tuż po wizycie w szkole podstawowej Karumanthi w Kenii, w której przebywa obecnie 146 dzieciaków marzących, by choć raz dziennie dostać coś do jedzenia...

Antoni Pawlicki zaangażował się w działalność na rzecz fundacji prowadzonej przez swego przyjaciela Pawła Huka i zamierza po powrocie z Afryki przekonywać swych znajomych i fanów, by włączyli się do akcji "Przekaż 2 złote na obiad".

- 2 złote - tyle potrzeba, by zapewnić ciepły posiłek dla jednego dzieciaka - przekonuje i dodaje, że tygodniowy koszt wykarmienia całej szkoły to 1400 złotych.

- Niedożywienie to śmiertelny wróg, z którym samemu ciężko wygrać, ale dziś to my możemy dać tym dzieciom siłę do walki. Pomagajmy! - apeluje serialowy Michał Orlicz z "Komisarza Aleksa".

Jest już pewne, że Antoni Pawlicki zdecyduje się na adopcję na odległość i regularnie wspierać będzie finansowo przynajmniej kilkoro spośród swych nowych młodziutkich przyjaciół z Kenii. Zamierza też po powrocie do Polski namawiać innych, by przyłączyli się do niego i wspólnie pomagali uczniom ze szkoły Karumanthi.