Z "Klanu" zniknie jedna z głównych bohaterek. "Była uparta i niemiła"
Już niebawem fanów serialu "Klan" czeka niemałe zaskoczenie! Według najnowszych doniesień z serialu zniknie jedna z głównych bohaterek. Czyżby przebrała się miarka i scenarzyści nie mieli już więcej cierpliwości?
Widzowie "Klanu" przeżyją prawdziwe chwile grozy. Długo wyczekiwali powrotu tej postaci, a ostatecznie do niego nie dojdzie. Chodzi oczywiście o postać Kingi (Katarzyna Tlałka), byłej żony Michała Chojnickiego. Bohaterka od kilku lat przebywała za granicą, ale teraz miała powrócić. Do tego nie dojdzie, ponieważ w dniu ślubu byłego męża nadejdzie informacja o śmierci Kingi. Dlaczego tak nagle zmieniono wcześniejsze plany?
Według informacji, które zdobył serwis "Plotek", decyzja o uśmierceniu bohaterki długo dojrzewała wśród scenarzystów.
"Pani Katarzyna była długo namawiana na powrót. Myśleliśmy, że jak odpocznie, to wróci, bo jej kariera bez "Klanu" nie poszybowała do góry. Niestety stwierdziła w pewnym momencie, że nasz serial ją ograniczył i wszystkie propozycje powrotu odrzucała. Była tak bardzo uparta i nawet niemiła w negocjacjach, że straciliśmy nadzieję" - stwierdziła jedna z osób związanych z produkcją.
Nie znamy szczegółów związanych ze śmiercią bohaterki, ale z pewnością otworzy nowe konflikty i nieco skomplikuje całość fabuły. O zakończeniu wątku tej bohaterki widzowie dowiedzą się w odcinku 4392, który swoją emisję będzie miał 18 października.