TVP nie płaci aktorom kultowego serialu. Jest komentarz gwiazdora
Na łamach "Faktu" pojawił się ostatnio materiał, w którym informowano, że aktorzy i pracownicy zatrudnieni przy produkcji "Klanu" od dłuższego czasu nie otrzymują wypłat. Jaka jest prawda? Tomasz Stockinger, czyli serialowy doktor Paweł Lubicz, postanowił zabrać głos w tej sprawie.
Na początku tygodnia "Fakt" informował o sporych problemach finansowych Telewizji Polskiej. Mają się one odbijać między innymi na osobach zatrudnionych przy serialu "Klan". Zarówno aktorzy jak i pracownicy odpowiadający za produkcję telenoweli mieli od dłuższego czasu nie otrzymywać wynagrodzenia.
"Nie dostałam nic, ani za styczeń, ani za luty - wyznała anonimowa jedna z aktorek grających w "Klanie".
W związku z tą sytuacją Plejada skontaktowała się z dwiema gwiazdami produkcji, związanymi z telenowelą od pierwszych odcinków Izabelą Trojanowską i Tomaszem Stockingerem.
Ta pierwsza nie chciała komentować całej sprawy. Bardziej rozmowny okazał się serialowy Paweł Lubicz. Aktor przyznał, że rzeczywiście są problemy z płatnościami, ale pomimo tego widzi światełko w tunelu.
"Instytucja przeżywa trudne chwile, jako całość. I trzeba wykazać przede wszystkim wyrozumiałość w takiej sytuacji, w której są pewne opóźnienia. Ale to, co tam telewizja wisi, to już w tej chwili reguluje i ureguluje do końca" - stwierdził w rozmowie z Plejadą.
Stockinger wspomniał również o blokadzie środków dokonywanych przez prezydenta oraz KRRiT. "Tam odbywa się regularna wojna" - stwierdził.
"Z tego, co wiem, są jakieś trudności z pełnym uregulowaniem tamtej należności, ale wydaje mi się, że to wszystko będzie zgodne z tym, co powiedział minister Sienkiewicz, że finansowanie do końca roku dla TVP jest zapewnione. I myślę, że to na tym należy się skupić. I nie ma co wpadać w jakąś panikę" - podsumował aktor.
