Klan
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 13866
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Tomaszowi Stockingerowi bardzo brakuje Agnieszki Kotulanki

Tomasz Stockinger był nie tylko serialowym mężem Agnieszki Kotulanki, ale też przyjacielem aktorki w życiu prywatnym. To on jako pierwszy dostrzegł, że odtwórczyni roli Krystyny Lubicz ma poważny problem alkoholowy...

Tomasz Stockinger ciepło o Agnieszce Kotulance

Tomasz Stockinger, czyli doktor Paweł Lubicz z "Klanu", nie kryje, że zdarza mu się - i to dość często - myśleć o zmarłej cztery i pół roku temu Agnieszce Kotulance, która przez kilkanaście lat grała u jego boku w sadze rodu Lubiczów. - Miała urodę, miała talent... - mówi aktor. - Pozostał wielki smutek - dodaje.

- To się działo na naszych oczach. Wszyscy chcieli jej pomóc... Ale nie udało się - wyznał w rozmowie z "Faktem" tuż po śmierci koleżanki z planu "Klanu".

- Historia Agnieszki powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy lekceważą chorobę alkoholową - stwierdził aktor, który przed laty też walczył z uzależnieniem (udało mu się je pokonać dzięki terapii i silnej woli).

Reklama

Agnieszka Kotulanka topiła smutki w alkoholu

Agnieszka Kotulanka przez wiele lat nie umiała poradzić sobie z własnymi problemami i ucieczki od nich szukała w alkoholu. Jej stan pogarszał się z miesiąca na miesiąc, aż w końcu doszło do tego, że nie mogła pracować, bo choroba alkoholowa uniemożliwiała jej normalne funkcjonowanie. Gwiazda "Klanu" wpadła po prostu w szpony nałogu i zaczęła tracić kontrolę nad swoim życiem...

Choć przyjaciele z serialu, w którym grała przez 16 lat, oferowali jej pomoc, nie chciała jej przyjąć, a wręcz zerwała kontakt ze wszystkimi znajomymi. Nawet utrata pracy w "Klanie" nie wpłynęła na nią tak, jak spodziewali się tego jej najbliżsi. W 2013 roku aktorka po prostu zapadła się pod ziemię! Tabloidy co pewien czas informowały, że uwielbiana przez telewidzów Agnieszka Kotulanka poddała się i przestała walczyć z uzależnieniem.

- Ona nie mogła zawrócić z tej drogi. Niestety jakiś procent ludzi nie daje rady. I padło też na Agnieszkę. Na tym polega cała groza choroby alkoholowej. To nie są igraszki, to jest choroba śmiertelna - powiedział Tomasz Stockinger na łamach "Faktu", gdy 20 lutego 2018 roku dotarła do niego smutna wiadomość o śmierci aktorki.

Tomasz Stockinger wierzył, że Agnieszka wygra walkę z nałogiem

Tomasz Stockinger bardzo żałuje, że Agnieszki Kotulanki nie ma już wśród nas. Często o niej myśli. Wiedział, że pod koniec życia starała się stawić czoła dręczącym ją demonom i była na dobrej drodze, by wyrwać się ze szponów nałogu. Próbował wyciągnąć do niej rękę, ale nie chciała pomocy. Aktor do końca wierzył, że jego serialowa żona wygra walkę o powrót do trzeźwości...

- Nie ma jej z nami ponad cztery lata. Miała wszystko, ale w pewnym momencie wyhodowała sobie chorobę, a wszelkie próby pomocy okazywały się bezskuteczne - stwierdził w rozmowie z "Dobrym Tygodniem", wspominając Agnieszkę.

Tomasz Stockinger tęskni za zmarłą z powodu krwotocznego udaru mózgu aktorką. Bardzo lubił z nią pracować.

- Stworzyła ciepłą rodzinną postać. Na zawsze pozostanie smutek po jej odejściu - podsumowuje serialowy Paweł Lubicz.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Klan | Tomasz Stockinger | Agnieszka Kotulanka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy