Tomasz Stockinger chodzi do... astrolożki
Tomasz Stockinger, który od 15 lat wciela się w postać nieskazitelnego doktora Pawła Lubicza w "Klanie", przyznaje się do wizyt u wróżki i astrolożki. Poznaj szczegóły!
- U wróżki byłem ze dwa, może trzy razy w życiu - wyznał Tomasz Stockinger w jednym z wywiadów. - Ale od wizyty u wróżki zdecydowanie wolę wizytę u pani astrolog. Pierwszy raz poszedłem do niej z ciekawości. Dowiedziałem się bardzo dużo rzeczy o sobie. Uświadomiła mi moje dobre i ciemne strony. Dzięki niej wiem, skąd się biorą moje sukcesy i porażki, i nad czym mam pracować dalej.
Astrolożka zwróciła mi uwagę na to, że dojrzała osobowość nie może być wyłącznie samą jasną stroną, musi składać się także z cieni. Bo cienie to nie jest coś złego. Są tak samo potrzebne w życiu, jak te jasności. Uśmiech w życiu jest tak samo potrzebny jak sroga mina. Trzeba umieć w życiu być dobrym dla innych, ale czasem trzeba umieć też pokazać pięść. A z tym u mnie słabo.
Tomasz Stockinger znany jest z nieskazitelnych manier. Przyznaje, że kindersztuby nauczył się od taty, który był pełen szacunku dla kobiet.
- To mi też uświadomiła astrolożka - dodaje serialowy Paweł Lubicz. - Zwróciła mi uwagę na ten podświadomy, wyniesiony z domu, przekaz. Inna rzecz, że takich facetów jak Paweł Lubicz nie ma. W prawdziwym życiu nie jestem takim ideałem jak on. Ale cóż, nie można mieć przecież wszystkiego. Nie mam tak dobrze jak Lubicz...
