Też chciała odejść z "Klanu"?!
Małgorzata Ostrowska-Królikowska od 16 lat gra Grażynkę w serialu "Klan". To stabilna, pewna praca. Ale po śmierci Ryśka wszystko zaczęło się sypać...
Małgorzata Ostrowska- Królikowska lubi i szanuje swoją pracę. Nic dziwnego, w końcu już 16 lat wciela się w postać Grażynki Lubicz. Aktorka przyznaje jednak, że po tym jak Piotr Cyrwus zdecydował się opuścić telenowelę, ona też chciała to zrobić!
- Miałam trudny czas po śmierci mojego serialowego męża Rysia. Codzienne zdjęcia i emocjonalne sceny dużo mnie kosztowały. Wtedy trochę się pogubiłam - przyznaje aktorka w wywiadzie dla miesięcznika "Dobre rady".
Na szczęście Grażynka szybko się opanowała. W końcu gdyby nie praca na planie serialu, dość trudno byłoby jej utrzymać liczną rodzinę, na którą składa się aż pięcioro dzieci.
- Dość szybko się zorientowałam, że coś w moim życiu jest nie tak. Po dzieciach, które przestały się do mnie zwracać w różnych sprawach - mówi gwiazda. - To był sygnał, że nie dawałam im tyle uwagi, co zawsze. A ja lubię nad wszystkim czuwać. I nagle nie ma prawdziwego kontaktu z najbliższymi.
Na szczęście Małgorzata Ostrowska-Królikowska szybko otrząsnęła się po "stracie" Ryśka. Zwłaszcza, że producenci serialu przygotowali dla niej wiele ciekawych scen do zagrania, w których partneruje jej sam Daniel Olbrychski!