Klan
Ocena
serialu
7,2
Dobry
Ocen: 13411
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Rodzinne święta aktorskiego klanu

Przygotowania do Bożego Narodzenia rozpoczynają się w domu Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, czyli Grażyny Lubicz z "Klanu", już na początku grudnia. Dla aktorki święta są jedną z niewielu okazji, kiedy cały swój czas może poświęcić rodzinie - mężowi i dzieciom.

Paweł Królikowski, czyli Jakub Kusy z "Rancza", wiele lat temu skomponował kilka kolęd, które co roku podczas świąt rozbrzmiewają w jego domu. Zawsze po wigilii sięga po gitarę, Małgorzata siada do pianina, a wszyscy domownicy śpiewają własne rodzinne kolędy i pastorałki.

Boże Narodzenie w domu Małgorzaty i Pawła Królikowskich obchodzone jest bardzo tradycyjnie i niezwykle uroczyście. Na wigilijnym stole musi pojawić się dwanaście potraw, pod stropem musi wisieć jemioła, dom musi być odpowiednio przystrojony. Cała rodzina uczestniczy w przygotowaniach do świąt. Małgorzata wypieka ulubione ciasteczka synów i córek, Paweł kręci mak na krucho-drożdżowe makowce z miodem i bakaliami (specjalność Małgosi), dzieci ubierają choinkę - wielką pod sam sufit jodłę umocowaną w starym kutym żelaznym stojaku.

Reklama

Kiedyś Małgosia i Paweł pojechali na Boże Narodzenie do Zakopanego. Niczego im tam nie brakowało - była choinka, prezenty, życzenia... Ale to nie były dla nich prawdziwe święta.

- Postanowiliśmy wtedy, że już zawsze będziemy spędzać święta w domu - wspominała aktorka w wywiadzie, dodając, że co rok niecierpliwie wypatruje pierwszej gwiazdki, by cała rodzina mogła zasiąść do pięknie udekorowanego stołu, przełamać się opłatkiem i po prostu cieszyć się sobą. Zdarza się, że na wigilii u  Małgorzaty i Pawła jest aż 15 osób!

- Nasze święta są pełne radości i miłości, mają niepowtarzalną, wręcz magiczną atmosferę - twierdzi serialowa Grażynka Lubicz z "Klanu".

 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy