Podrywacz w celibacie
Jan Piechociński, czyli Feliks Nowak z "Klanu", wystąpił we współczesnej wersji filmu "Och, Karol". Gra księdza.
Przypomnijmy, że w pierwowzorze filmu "Och, Karol" z roku 1985 Jan Piechociński zagrał główną rolę Karola Górskiego, który miał wyjątkową słabość do kobiet. Co więcej, sama płeć piękna ulegała urokowi podrywacza, pchając mu się do łóżka bez szczególnego zaproszenia.
Po roli Karola Jan Piechociński stał się nadspodziewanie popularny.
- Wielu mężczyzn patrzyło na mnie z zazdrością, inni próbowali wyładowywać na mnie swoje frustracje - wspomina ze śmiechem.
- Dochodziło do dramatycznych momentów, niektóre nieomal kończyły się bójką. Natomiast ze strony kobiet spotykał mnie miły rezonans: od wyrazów ciepła i sympatii, poprzez uwielbienie, aż do prób bezpośredniego sprawdzania, czy Karol naprawdę ma tak nieodparty urok.
Czyli cała gama możliwych reakcji. Dla aktora jest to, oczywiście, coś fantastycznego, gdy spotyka się z tak silnym oddźwiękiem. To wymarzona sytuacja. Oznacza bowiem, że dobrze wykonało się swoją pracę, że się po prostu udało.
W "Och, Karol 2" aktor wcieli się w postać księdza, który będzie przewodził ceremonii zaślubin Pauliny (Marta Żmuda Trzebiatowska), jednej z kochanek Karola (Piotr Adamczyk), oraz Romana (Grzegorz Małecki), przyjaciela Górskiego z pracy.
Czyżby była to swoista przestroga scenarzystów Ilony Łepkowskiej i Piotra Wereśniaka dla tych, którzy prowadzą rozwiązłe życie i zbyt często ulegają urokowi wielu kobiet?