Orły do boju!

Artur Chamski, czyli Gabriel Kuleszak z "Pierwszej miłości":

W czasie turnieju EURO 2012 będę intensywnie pracował. Mam bardzo mało wolnego. Nie udało mi się zdobyć żadnego biletu. Lecz nie ukrywam, że nie jestem na tyle wielkim fanem piłki nożnej, żeby jakoś szczególnie starać się o wejściówki. Może wybiorę się na jakiś koncert, ale jeżeli mam oglądać mecze, to we własnym domu. Oczywiście zawsze dopinguję naszych. Orły do boju! To jest ten aspekt wszelkiego rodzaju rywalizacji, który sprawia, że nawet jeżeli ktoś nie jest fanem danego sportu, to wkręca się w to i łączy z Polakami. Liczę na to, że wyjdziemy z grupy. Jeżeli uda się nam pokonać Greków, co nie powinno być trudne, to potem już tylko remis z Rosją i jesteśmy w fazie pucharowej. Moim ulubionym piłkarzem jest Marcin Wasilewski. Widziałem kilka jego wywiadów. Jego historia sportowa i to, co on przeszedł ze swoją kontuzją, bardzo mnie wzrusza. Obserwuję jego losy i zawsze mu kibicuję.

Magdalena Stam, czyli Zyta Chojnicka z "Klanu":

Podczas EURO muszę zająć się kilkoma sprawami w Warszawie, wiec chciałabym tu zostać. Lecz jeżeli będzie duże zamieszanie i życie w mieście okaże się nie do zniesienia, ucieknę gdzieś (śmiech). Biletów nie mam, więc mecze oglądać będę ze znajomymi w domu. Muszę uczciwie przyznać, że bardziej interesuję się siatkówką niż piłką nożną. Oczywiście całym sercem jestem za naszymi, bo będą tego serca potrzebowali. Optymistycznie powiem, że wyjdziemy z grupy.

Joanna Moro, czyli Zosia z "Barw szczęścia":

Podczas otwarcia EURO będę w Krakowie, ale bynajmniej nie uciekam od turnieju. Potem wrócę do Warszawy i najprawdopodobniej skorzystam ze strefy kibica. Być może z dzieckiem lub znajomymi. Pomimo tego, że nie jestem jakąś nadzwyczajną fanką tego sportu i nie mam biletów, kibicuję polskiej drużynie. Trzeba być optymistą, do finału raczej nie dojdziemy, ale z grupy uda się nam wyjść. Ważne jest, żeby dobrze się bawić i pokazać z jak najlepszej strony. Nie mam swoich faworytów poza Polską.