Kryzysy na planie
Jeśli scenarzyści piszą dla nas atrakcyjne zdarzenia, to rola jest ciągle atrakcyjna. Natomiast nie będę ukrywać, że miewam kryzysy - przyznała Barbara Bursztynowicz, od 13 lat w serialu "Klan".
- Łapie się na tym, ze popadam w rutynę, wykonuję pewne czynności automatycznie, ale nie czemu się dziwić, bywamy często w tych samych pomieszczeniach, powtarzamy sytuacje.
Oczywiście staramy się to jakoś urozmaicać, jednak tak przecież wygląda życie w prawdziwej rodzinie. Wykonujemy czynności schematycznie. Na szczęście w serialu wiele może się wydarzyć w historii, dlatego wprowadzane są do "Klanu" nowe wątki, nowi bohaterowie - powiedziała aktorka, która wciela się w postać Elżbiety Lubicz-Chojnickiej.
Pani Barbara przyznaje, że z niecierpliwością czeka na nowe perypetie swojej bohaterki:
- Chciałabym żeby coś się jeszcze zdarzyło. Niekoniecznie w sferze uczuciowej. Każdy aktor od czasu do czasu potrzebuje takiego nowego tchnienia w postać - uważa Bursztynowicz.
Zwraca też uwagę na fakt, że sukces "Klanu" ma wielu ojców:
- Nad serialem pracuje od lat wiele osób, to są nie tylko aktorzy, którzy zbierają laury, ale też ekipa - operatorzy, reżyser. Oni na ekranie nie są widoczni, ale poza nim wykonują dla "Klanu" wspaniałą pracę - dodała.
Bursztynowicz zdradziła też, że fanów serialu czeka prawdziwa niespodzianka:
- Niedługo ukaże się moja książka będąca zbiorem felietonów, które pisałam do dodatku telewizyjnego "Polska The Times". Będzie to lekka lektura o mnie, moich relacjach z widzami i o pracy w "Klanie" - zakończyła aktorka.