Klapa na Broadway'u, sukces w Warszawie?

Chociaż farsa duetu Clarks-Bobrick nie cieszyła się wielkim powodzeniem na Broadwayu, reżyser polskiej wersji sztuki Jerzy Bończak, czyli proboszcz z serialu "Synowie", zapowiada, że widzowie będą się w Capitolu świetnie bawili.

Miłosny trójkąt, zbrodnia wcale nie doskonała, poszukiwanie recepty na szczęście i rozmowy, które pozwalają dojść do zadziwiających wniosków - oto, czego możemy się spodziewać po "Morderstwie w hotelu". Troje zamkniętych w hotelowym pokoju ludzi prowadzi między sobą pełną napięcia grę. Starają się zgłębić tajemnicę kochania i istotę małżeńskiej harmonii. Wnioski, do jakich dochodzą, wyzwalają w nich instynkty... mordercze. Powiedzenie "umrzeć z miłości" nabierze w ich interpretacji zupełnie nowego znaczenia.

Farsa Rona Clarksa i Sama Bobricka miała swoją broadway'owską premierę w maju 1979 roku. Chociaż nic nie zapowiadało klapy, niestety, ówczesna publiczność nie przyjęła "Morderstwa w hotelu" (oryginalny tytuł "Murder at the Howard Johnson's") z entuzjazmem. Sztuka zeszła z afisza po zaledwie czterech przedstawieniach i nigdy więcej producenci z Broadway'u po nią nie sięgnęli. Być może w amerykańskiej wersji zabrakło tego, co jest najmocniejszą stroną polskiej - znakomitej obsady!

W "Morderstwie w hotelu" w Teatrze Capitol miłosny trójkąt tworzą Magdalena Wójcik, czyli Aneta Czysta ze "Złotopolskich", Jacek Borkowski, czyli Piotr Rafalski z "Klanu", i reżyser przedstawienia Jerzy Bończak, który zapewnia, że na scenie będzie naprawdę ciekawie.

Zdjęcia z prób do sztuki, które znajdziecie w naszej galerii, są najlepszym dowodem na to, że polska wersja "Morderstwa w hotelu" może okazać się teatralnym hitem sezonu.

Czy wiecie, że...

...Jerzy Bończak, który od lat uchodzi w Polsce za najlepszego reżysera teatralnych fars, ma na swoim koncie aż dwie role w serialu "Klan"? W najdłuższej polskiej telenoweli zagrał znajomego pani Steni, Kazimierza Piaseckiego i jego brata bliźniaka Edwarda Kazurę.