"Klan": Zyta i Michał wrócą do siebie?
Michał (Daniel Zawadzki), żegnając na lotnisku wylatującą na trzy miesiące do Rzymu Zytę (Magdalena Stam), poprosi żonę, by go pocałowała... Czy zwaśnieni małżonkowie wreszcie się pojednają?
W 2893. odcinku "Klanu" (emisja we worek 23 lutego o godzinie 17.55 w TVP1) Zyta wyjedzie do Włoch. Przed odlotem poprosi Michała, by pomógł jej rodzicom w opiece nad Stefankiem (Janusz Jakubczak), a Chojnicki podejmie decyzję, że na czas nieobecności żony zamieszka z teściami.
- Muszę tam być, muszę nieść ten krzyż - powie Michał Elżbiecie (Barbara Bursztynowicz), która uzna, że najlepiej będzie, jeśli przeprowadzi się z synkiem na Sadybę.
- Dziękuję... W sumie to trochę liczę na twoją pomoc, ale na razie daję radę. Jakby co, będę dzwonił - stwierdzi w rozmowie z matką.
- Ciągle mam wątpliwości, czy dobrze robię, wyjeżdżając. Czuję się jak dezerter... Zostawiam chorego ojca i zamartwiającą się matkę - usłyszy od żony, gdy odwiezie ją na lotnisko.
Zyta wpadnie nawet na pomysł, że od razu po odebraniu nagrody, wróci do Polski.
- Z tego stażu i szkolenia zrezygnuję. Jak sobie pomyślę, że to aż trzy miesiące... - zacznie, ale Michał przerwie jej w pół słowa.
- Będę czuwał nad wszystkim, możesz spokojnie lecieć - zapewni Zytę.
Michała, który nie stracił nadziei, że wciąż może uratować swoje małżeństwo, dręczyć będzie niepewność, czy Zyta da mu po powrocie z Włoch drugą szansę. Poprosi żonę, by pocałowała go na do widzenia. Obejmie ją czule, a kiedy Zyta delikatnie muśnie ustami jego policzek, wyszepcze jej do ucha:
- Nie tak... Pocałuj mnie jak dawniej.
Zyta spojrzy na niego z wahaniem, w końcu jednak oplecie mu szyję rękami i pozwoli, by ich usta się spotkały.
Czy pożegnalny pocałunek okaże się początkiem nowego rozdziału w życiu Michała i Zyty?