"Klan": Tomasz Stockinger będzie podwójnym dziadkiem!

- Pora już zostać dziadkiem, żeby przekazać wnukom swoją wiedzę - żartował Tomasz Stockinger sześć lat temu zaraz po ślubie swojego jedynego syna.

Odtwórca roli doktora Lubicza w "Klanie" nigdy nie krył, że nie był idealnym ojceam i ma nadzieję, że Robert nie będzie popełniał jego błędów. Aktor pokochał wybrankę syna jak własną córkę i ma z Patrycją doskonały kontakt. Kiedy wiosną 2017 roku dowiedział się, że będzie dziadkiem, wprost oszalał ze szczęścia.

- Chciałbym już przytulić i pogładzić po głowie wnuczkę albo wnuka, a nawet zaopiekować się nimi. Jestem na to gotowy - wyznał w wywiadzie.

Malutka Oliwka w jednej chwili skradła mu serce. Tomasz Stockinger po prostu oszalał na jej punkcie. Nie chciał czekać, aż synowa wróci z córeczką do domu... Od razu, gdy Robert przekazał mu radosne wieści, że maleństwo jest już na świecie, pobiegł do szpitala.

- Trzymałem ją na rękach, jest grzeczna i bardzo mi się podoba. Znajomi mi gratulują, a ja się cieszę. Choć w tym wszystkim wielka radość polega też na tym, że ogląda się własne dziecko w roli ojca, to wielka przyjemność - powiedział wtedy aktor "Faktowi".

Kilka dni temu Tomasz Stockinger pochwalił się jednemu z tygodników, że wkrótce zostanie podwójnym dziadkiem i w związku z tym... odwołał wakacje.

- Bardzo się cieszę, że rodzina się powiększy. Nie planuję wakacji. Pilnuję, żeby synowa w ciąży dobrze się czuła - cytuje jego słowa "Dobry Tydzień".

Radość aktora jest tym większa, że wie już, iż Patrycja urodzi chłopca. Choć Tomasz Stockinger w ukochaną wnusię Oliwkę jest wpatrzony jak w obrazek, marzył o potomku, który zapewni ciągłość rodowi Stockingerów...

Marzenie gwiazdora "Klanu" spełni się już za cztery miesiące. Patrycja i Robert Stockingerowie po raz drugi zostaną rodzicami w październiku.

- Nie mogę się już doczekać - mówi Tomasz Stockinger.