"Klan": Ślubne plany Moniki i Feliksa
Feliks (Jan Piechociński) odwiedzi Urząd Stanu Cywilnego, by złożyć w kancelarii papiery niezbędne do wstąpienia w związek małżeński z Moniką (Izabela Trojanowska) i ustalić jak najszybszą datę uroczystości. Okaże się, że jedyny wolny termin to 19 sierpnia. Bez konsultacji z narzeczoną dokona rezerwacji...
W 3143. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 we wtorek 6 czerwca o godzinie 18.00) Feliks wróci do domu w doskonałym humorze i od razu przekaże Monice dobrą wiadomość.
- Udało mi się umówić termin ślubu! 19 sierpnia! - powie.
- Sali wolnej w tym terminie już nie mieli, więc urzędniczka przyjdzie do Rosso... Tam weźmiemy ślub i już zostaniemy razem do końca naszych dni - doda.
- 19 sierpnia Rosso jest zarezerwowane od piętnastej do niedzieli, godzina dziesiąta. Złote gody mamy i dwie imprezy integracyjne. I nie da się tego przełożyć! - stwierdzi Monika, a na pytanie ukochanego, co w związku z tym zrobią, odpowie, by... zmienił termin ich ślubu, bo 19 sierpnia Rosso na pewno będzie niedostępne.
- Co mi tam Rosso! Byle byś ty była dostępna! O resztę sam się postaram - zapewni ją przyszły mąż.
Następnego dnia (odcinek 3144. - emisja w TVP1 w środę 7 czerwca o godzinie 18.00) Nowak wpadnie na pomysł, by jego ślub z Moniką odbył się w lokalu Kazuniów. Umówi się na spotkanie z Bolkiem (Krzysztof Janczar), a ten bez wahania zgodzi się mu pomóc.
- Możemy zrobić weselisko u mnie w karczmie. Nie ma sprawy! Kiedy to będzie? - zapyta.
Niestety, okaże się, że 19 sierpnia w karczmie ma się odbyć duża impreza.
- Bieg dożynkowy... Zawodnicy mają koło nas metę i organizatorzy zarezerwowali całą salę na całe popołudnie i wieczór - Kazuń będzie niepocieszony, musząc jednak odmówić Feliksowi.
- Chyba znajdę jeszcze jakiś sensowny lokal w Warszawie? Ale chciałbym, żebyś był naszym starostą weselnym - powie Nowak, a Bolek z radością podejmie się tej roli.
- Czuję się zaszczycony! Czyli to ma być weselisko z tradycjami? Trafiłeś pod odpowiedni adres, bracie. Tradycje weselne to moja specjalność - zareklamuje się przyszłemu panu młodemu.
Tymczasem Monika zdecyduje, że nie chce żadnego wesela, a jedynie skromne przyjęcie dla najbliższych.
- To ma być przyjęcie bez korowodów, bez oczepin i bez przyśpiewek! - stwierdzi kategorycznie i doda, że po ceremonii ślubnej chce zaprosić wszystkich gości na obiad do domu...
- I tyle! - powie narzeczonemu.
Czy Feliksowi uda się przekonać Monikę, żeby zmieniła zdanie i zgodziła się na tradycyjne wesele? Czy znajdzie odpowiedni lokal i nie będzie musiał... odwoływać ślubu?