"Klan": Sensacja! Monice wpadnie w oko... bezręki malarz!
Przeżywająca kryzys wieku i kobiecości Monika (Izabela Trojanowska) nieoczekiwanie zauroczy się bezrękim malarzem Tadeuszem Miklasińskim (Grzegorz Kowalczyk). Sprawdź, co z tego wyniknie?
Przypomnijmy, że poznanie atrakcyjnego biznesmena Jakuba Zadrożnego (Michał Chorosiński) sprawiło, że Monikę dopadła frustracja. Powód? Przystojny mężczyzna w ogóle nie zainteresował się nią jako kobietą. Uznała, że się postarzała i trzeba coś z tym natychmiast zrobić. Załamana rzuciła się w wir zabiegów medycyny estetycznej.
Tymczasem w 2620. odcinku sagi rodu Lubiczów (emisja w środę 8 października) na drodze Moniki stanie bezręki artysta-malarz tworzący nogami i ustami. Niespodziewanie zrobi na niej piorunujące wrażenie.
Tego dnia Monika spotka się z producentem telewizyjnym w sprawie nagrywania programu kulinarnego w Rosso. W barku zauważy malarza, który akurat będzie czekał na Martę (Edyta Herbuś). Od razu zorientuje się, że artysta jest przygnębiony po krótkim spotkaniu ze śliczną kobietą. Intuicja jej nie zwiedzie - Miklasiński rzeczywiście skrycie wzdycha do Marty!
Monika przywita się z Tadeuszem i zaprosi do swojej restauracji. Uwadze Gabrieli (Laura Łącz) nie ujdzie, że jej wspólniczka jest bardzo nim zainteresowana.
- To wyjątkowo miły i wrażliwy człowiek - tak Monika opisze malarza przyjaciółce. - Zupełnie inna natura niż Feliks (Jan Piechociński)!
Miklasiński przyzna się Monice do swojej naiwności. Marta zaproponowała mu nakręcenie filmu o nim, a on od razu zaczął myśleć sobie nie wiadomo co!
- Proszę sobie wyobrazić, co za temat! Bezręki malarz i to w dodatku dobry! Jak nic posypią się nagrody! A za co? Za małpią zręczność kaleki pokazaną ku uciesze gawiedzi - skomentuje przygnębiony artysta.
- Zła lokata uczuć - oceni Monika. - Prawdę mówiąc, sama się na tym kilkakrotnie przejechałam. Po prostu tak się czasem zdarza i trzeba się z tym pogodzić.
Po tych słowach Miklasiński dojdzie do wniosku, że on i Monika mają wiele ze sobą wspólnego. Na dodatek ona zaproponuje mu, by wystawił w Rosso swoje obrazy. Od tej pory będą się częściej spotykać.
Feliks może zacząć się już bać, bo romans Moniki i Tadeusza wisi w powietrzu!