"Klan": Przeprowadzki nie będzie? Miłosz poważnie się rozchoruje!
Podczas przygotowań do przeprowadzki Miłosz (Konrad Darocha) poczuje w pewnej chwili straszny ból i – jak to określi – strzelenie w kręgosłupie. Bożenka (Agnieszka Kaczorowska) zdecyduje, żeby zawieźć męża do szpitala...
W 2957. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w piątek 3 czerwca o godzinie 18.00) Bożenka i Miłosz szykować się będą do przeprowadzki, którą zaplanowali na weekend.
Próba podniesienia pudełka z zapakowanym do niego serwisem obiadowym nie zakończy się dla Miłosza zbyt dobrze.
Kazuń schyli się, chwyci pudło i zastygnie bez ruchu, po czym zacznie zwijać się z bólu. Bożenka najpierw zaproponuje mężowi środek przeciwbólowy...
- Lekarz mi kiedyś mówił, żeby nie brać nic od bólu, bo jak nie będę czuł, że boli, to źle się ruszę... i mogę coś tam bardziej uszkodzić - powie jej Miłosz, kładąc się na podłodze.
- A co z pakowaniem? - zapyta po chwili.
- Nie ma mowy o żadnym wysiłku! I nie dyskutuj, bo to ja mam zajęcia z fizjologii ruchu i wiem co mówię! A jutro z tobą trzeba do ortopedy - zawyrokuje Bożenka.
Ból da się jednak Miłoszowi tak bardzo we znaki, że jego żona zdecyduje, iż musi jechać do szpitala natychmiast! Poprosi Kamilę (Martyna Kowalik), by pojechała z Kazuniem.
- Zrobili mu prześwietlenie. Krążek lędźwiowy mu się wysunął, czy jakoś tak, podobno jest dość poważnie zdegenerowany - poinformuje Kama Bożenę po powrocie od lekarza.
- Żadnego dźwigania przynajmniej miesiąc. Dostał leki przeciwzapalne i ma się pokazać za parę dni, a do tego czasu musi spać na desce - doda.
Bożenka uzna, że przeprowadzka zaplanowana na następny dzień musi zostać odwołana. Miłosz nie będzie chciał się na to zgodzić.
- Mam pas rehabilitacyjny, ścisnę się nim i będzie po kłopocie. Możemy się przeprowadzać - stwierdzi.
Bożenka postawi jednak na swoim. Jakich argumentów użyje, by przekonać męża, iż musi przede wszystkim zadbać o swoje zdrowie i nie powinien przejmować się niczym innym?