"Klan": Przeprowadzka pod Warszawę? Wykluczone!
Kazuniowie pozbędą się wreszcie kurzego interesu w Woli Tureckiej i zaczną rozglądać się za mieszkaniem w stolicy. - Chcemy co najmniej sto metrów - wyzna Bolek (Krzysztof Janczar) Pawłowi (Tomasz Stockinger) i zdradzi mu, że marzy, by zamieszkali z nimi Bożenka (Agnieszka Kaczorowska) i Miłosz (Konrad Darocha) z córeczką.
W 3045. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 we wtorek 3 stycznia o godzinie 18.00) Bolek i Heniutka (Małgorzata Sadowska) zjawią się u Bożenki i Miłosza i z dumą zakomunikują im, że znaleźli wspaniałe, przestronne mieszkanie.
- To gdzie uwijecie sobie gniazdko w Warszawie? - zapyta Miłosz ojca.
- Wyobraźcie sobie... w Falenicy! Dojazd dobry, kolejka chodzi... - zaskoczy go Kazuń.
- Mieszkanko marzenie! - doda Heniutka, a mąż spojrzy na nią z uśmiechem i sprostuje jej słowa.
- Mieszkanie! Mieszkankiem trudno nazwać coś, co ma 160 metrów.
Miłosz aż podskoczy z wrażenia. Zainteresuje się, po co jego rodzicom tak ogromne lokum, przeczuwając, że to jeszcze nie koniec niespodzianek, jakimi zamierzają ich zaskoczyć Kazuniowie. Intuicja go nie zawiedzie!
- Mieszkanie jest rozkładowe, na sześćdziesięciu metrach my byśmy z mamą mieszkali, a korytarzyk by nas dzielił od waszej części, tej stumetrowej - wypali Bolek, nieśmiało spoglądając w stronę syna i synowej.
- Mielibyśmy tam z wami zamieszkać? Ale jak to tata sobie wyobraża? - skrzywi się Miłosz.
- Na dojazdy do centrum Warszawy to jest codziennie trzy, cztery godziny w plecy - stwierdzi Bożenka.
- Akurat tyle, ile mamy na swoje życie rodzinne. Dla nas to bez sensu - poprze ją mąż.
- Ale taka okazja... - zasępi się Kazuń.
- Heniutka, no powiedz sama, taka okazja! - zwróci się do żony.
Kazuniowa zrobi obrażoną minę, nachyli się do ucha Bolka i wyszepcze:
- Mnie się wydaje, że oni po prostu nie chcą z nami mieszkać.
Czy ojciec Miłosza pogodzi się z tym? Co zrobi, by jednak przekonać syna i synową do przeprowadzki do podwarszawskiej Falenicy?