"Klan": Po udarze Ela musi na nowo nauczyć się żyć!
Elżbieta (Barbara Bursztynowicz) postawi sobie za punkt honoru, aby po udarze, którego doznała na początku czerwca, jak najszybciej wrócić do dawnej sprawności i do pracy w aptece.
Przez całe lato Elżbieta nie będzie umiała się pogodzić z tym, że po udarze wciąż ma niesprawną prawą rękę, a wykonywanie nawet najprostszych czynności sprawia jej wiele problemów.
- Chwycić nią, chwytam. Ale słabo. I żadnej precyzji... - poskarży się Beacie (Magdalena Wójcik).
- Wszyscy mi teraz chcą pomagać. Aż mi głupio! Nie chcę być dla nikogo ciężarem! - stwierdzi i doda, że wierzy, iż dzięki rehabilitacji wkrótce znów będzie mogła... prowadzić samochód.
Tymczasem Jerzy (Andrzej Grabarczyk) wyzna Renacie (Renata Pękul) i Antkowi (Mirosław Jękot), że marzy, by wybrać się na wakacje, ale - niestety - Elżbieta straciła zainteresowanie wyjazdami.
- Może wstydzi się jechać między ludzi z tą niesprawną ręką? W każdym razie interesuje ją wyłącznie rehabilitacja. Bogna przychodzi - ćwiczą, Bogna wyjdzie - Ela dalej ćwiczy - westchnie Chojnicki.
- I należy to docenić. Że się nie poddaje - stwierdzi Renata.
- Doceniam, ale wyjazd by się przydał - powie Jerzy.
Antek przypomni przyjacielowi, że powinien dziękować Bogu, bo na szczęście udar, jaki przeszła Ela, okazał się lekki i pozostawił po sobie tylko niedowład ręki.
- Codziennie dziękuję opatrzności, że ona żyje - wyszepcze Jurek.
W to, że Elżbieta znów będzie w pełni sprawna, wierzyć będzie nie tylko jej mąż, ale przede wszystkim Bogna (Justyna Sieńczyłło).
Rehabilitantka powie Eli, że jeśli będzie systematycznie i wytrwale ćwiczyła, w końcu na pewno odzyska władzę w prawej dłoni...
- Nigdy nie myślałam, że będę musiała jak dziecko uczyć się na nowo pewnych rzeczy. Tylko dzieci uczą się szybkiej i nie jest to dla nich takie bolesne - westchnie Elżbieta.
- Trzeba aktywować nowe ścieżki w mózgu, które spowodują, że ręka wróci do dawnej sprawności. Ale to żmudne zajęcie... Na szczęście pani jest ambitną pacjentką - pochwali ją Jakubowska.