Klan
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 13862
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Klan": Nie mówię o marzeniach

Uwielbia wyprawy łodzią po jeziorach, podczas których towarzyszy jej życiowy partner Piotr i pies Felek. Poza tym sama dekoruje wnętrza, żeby dom miał… jej charakter pisma.

Czy to prawda, że nie robi pani postanowień, nie snuje planów na przyszłość? Dlaczego?

- Uważam, że to bez sensu. Niedotrzymanie postanowień powoduje dyskomfort psychiczny. O marzeniach natomiast nie mówię, bo jak się o nich mówi, to się nie spełniają.

O marzeniach nie wolno mówić, za wyjątkiem tych, które już się spełniły.

- Czasami same do nas przychodzą, najczęściej wtedy, gdy o nich już nie myślimy - tak było np. z moim piecem. Kocham przedmioty z duszą, bo każdy z nich ma swoją historię.

Reklama

Pamiętam, jak za czasów PRL-u szukałam starego pieca. Nagle przyszło mi do głowy, że kuśnierz musi mi wymienić rękawy w kożuchu. A kiedy znalazłam taką pracownię, tym, co zwróciło moją uwagę, nie były baranie skóry, ale stary gzyms od ponad 100-letniego pieca. Nietrudno domyślić się, że zamiast skóry, kupiłam piec, który przez długie lata ogrzewał i zdobił moje ówczesne mieszkanie. Też stare, bo z początku dwudziestego wieku.

Poza talentem aktorskim ma pani talent do urządzania pomieszczeń...

- Bardzo lubię dekorowanie wnętrz i nigdy nie korzystałam z usług projektantów. Wyznaję zasadę, że dom musi mieć mój charakter pisma, czyli być takim, jakim ja go sobie wyobrażam. Dlatego zawsze otaczam się przedmiotami, które do mnie przemawiają.

Gra pani jedną z głównych ról w "Klanie", a poza tym w kilku spektaklach teatralnych. Co jeszcze chciałaby pani osiągnąć w karierze?

- Lubię pracować, więc po prostu chciałabym nadal grać ciekawe role, które dają mi satysfakcję i nie ma to dla mnie znaczenia, czy będzie to rola w teatrze, filmie czy w telewizji. Chodzi o to, żeby w fajnej grupie robić fajne rzeczy. I tyle.

Boi się pani zapowiadanego od wielu sezonów końca "Klanu"?

- Byłoby mi smutno, gdyby serial się skończył, bo lubię swoją rolę i grupę ludzi, z którą pracuję. Mam nadzieję, że "Klan" będzie na antenie, bo ma wielką rzeszę widzów, którzy zresztą dawali już wyraz swojemu niezadowoleniu na zapowiedzi zdjęcia nas z ramówki.

Często można spotkać panią na spacerach z psem. Zabiera go pani też w podróże?

- Cztery lata temu z moim partnerem Piotrem kupiliśmy własną łódź, którą w weekendy pływamy po jeziorach mazurskich. I w tych podróżach zawsze towarzyszy nam Felek.

Rozm. DOROTA CZERWIŃSKA

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Klan | Dorota Kamińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy