"Klan": Monika zatrudni... Feliksa!
Monika (Izabela Trojanowska) wpadnie w furię, gdy okaże się, że organizatorzy kongresu, który miał się odbyć w jej restauracji, postanowili w ostatniej chwili przenieść imprezę do... karczmy Bolka (Krzysztof Janczar). - Musisz przywyknąć do konkurencji - powie jej Feliks (Jan Piechociński). - I musisz zatrudnić menadżera - doda.
W 3272. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w środę 28 lutego o godzinie 17.55) Monika poskarży się mężowi, że w nowej i, według niej, fatalnej lokalizacji Rosso nie ma szans na zaistnienie na restauracyjnym rynku stolicy.
- Właśnie straciliśmy okazję większego dochodu - powie i poinformuje Feliksa, że Bolek przejął jej stałych klientów.
- W starym miejscu byliśmy najlepsi - szepnie.
Feliks pocieszy ją, zapewniając, że jej restauracja na pewno w końcu odniesie sukces.
- Moni, a właściwie dlaczego ty nie masz menadżera, który by zabiegał o klientów? - zapyta żonę.
- Bolek ma - doda.
Monika stwierdzi, że do tej pory żaden menadżer nie był jej potrzebny, bo ona i Wilczyńska (Laura Łącz) świetnie dawały sobie radę same.
- Jestem w Rosso codziennie, Gabriela też... A Bolek rzadko bywa w swojej karczmie, to może mu się taki ktoś przydaje. Tylko mi nie mów, że mam teraz jeszcze szukać menadżera - westchnie.
Feliks uśmiechnie się do żony i zażartuje, że wcale nie musi daleko szukać, bo ma świetnego menadżera na wyciągnięcie ręki.
- Ja tu jestem i się marnuję. Weźmiesz mnie na miesiąc... na próbę. Jeśli w tym czasie obroty wam wzrosną, to zostanę, jeśli nie, to nie było propozycji - powie.
- Pomyślisz o tym? - zapyta z nadzieją.
- Nie - usłyszy w odpowiedzi.
- Nie pomyślę, bo już się zdecydowałam. Masz tylko miesiąc na poprawienie naszych obrotów - stwierdzi Monika po chwili.
Czy Feliks sprawdzi się w roli pracownika swojej żony? Czy postawi Rosso na nogi?