"Klan": Monika trafiła do szpitala covidowego!
Koronawirus dotarł na plan najstarszej polskiej telenoweli „Klan”. Jego ofiarą padnie Iza Trojanowska, ale na szczęście tylko jako grana przez nią bohaterka Monika Ross-Nawrot. Serialowa współwłaścicielka restauracji Rosso w ciężkim stanie wyląduje w szpitalu covidowym!
Zdradzamy, że w 3797. odcinku "Klanu“ (emisja w poniedziałek 26 kwietnia o godz. 17.55 w TVP1) Monika, która od kilku dni będzie obserwowała u siebie objawy COVID-19, nie da rady podnieść się z łóżka.
Jej mąż Feliks (Jan Piechociński) jako hipochondryk sam zdiagnozuje u siebie koronawirusa. Opiekę nad swoją drugą połową będzie sprawował uzbrojony w kombinezon ochronny, maseczkę FFP3 z filtrem oraz przyłbicę. Tak na wszelki wypadek...
- Moniczko, musisz dużo pić... Przyniosłem ci do wyboru: herbatkę, sok pomarańczowy i wodę... - powie przejęty.
- Jak się czujesz? - zapyta.
- Gorzej... - z trudem odpowie Monika.
- Ja też gorzej... - rzuci Nowak.
Pokasłującej Monice zrobi się bardzo duszno. Będzie miała ponad 39 stopni gorączki. Feliks sprawdzi jej saturację pulsoksymetrem.
- Osiemdziesiąt osiem procent... Mało! Za mało... - przejmie się nie na żarty Nowak.
- Daniel! Dzwoń po pogotowie! Z mamą źle! - krzyknie do pasierba, po czym usiądzie przy łóżku żony.
- Miałeś... trzymać... dystans... - ledwie wydusi z siebie Monika.
- A, czort z nim! Byle szybko przyjechali z pogotowia! - stwierdzi Nowak.
W finale odcinka dwaj pielęgniarze wyniosą Monikę na noszach.
- Moni! Wszystko będzie dobrze... zobaczysz... Wrócisz do domu! Czekamy tu... - pocieszy ją Feliks.
- Synku... Módl się za mnie... - poprosi Monika Daniela (Marek Kossakowski).
- Ja też się będę modlił za ciebie... - obieca Nowak.
- I za siebie! - doda.
Gdy Feliks zostanie w domu z Danielem, wpadnie w panikę:
- I co teraz będzie? Ta choroba jest śmiertelna...
- Mama jest pancerna... Byle wirus jej nie pokona... - pewnie odpowie Daniel.