Klan
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 13922
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Klan": Marcin Kwaśny czeka na... rozwód!

Jeszcze niedawno Marcin Kwaśny, czyli Rafał Woźniacki z "Klanu", z dumą opowiadał w wywiadach o swej żonie. - Dałem się usidlić mądrej i pięknej kobiecie - mówił o Dianie Kołakowskiej. Dziś nie chce już o niej rozmawiać... Czeka bowiem na rozwód!

Kilka dni temu Diana Kołakowska złożyła w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga pozew rozwodowy. Jak ustalił jeden z tabloidów, żona Marcina Kwaśnego domaga się rozwodu z orzeczeniem o winie aktora. Żadne z małżonków nie chce zdradzić, jaka jest przyczyna rozpadu ich związku...

24 maja minęło dokładnie 10 lat od dnia, kiedy Marcin Kwaśny i Diana Kołakowska stanęli na ślubnym kobiercu. Dozgonną miłość i wierność przysięgli sobie w malutkim kościółku w samym sercu Puszczy Białowieskiej. Na ich weselu, które odbyło się w XIX-wiecznym skansenie w Białowieży, bawiło się 170 gości. Wszyscy byli pewni, że uczucie, które połączyło aktora i jego wybrankę, przetrwa każdą burzę, a szczęście nigdy ich nie opuści. Dziś wiadomo już, że małżonkowie - zamiast świętować cynowe gody - rozstali się.

Reklama

Marcin Kwaśny wyznał kiedyś w jednym z programów telewizyjnych, że zanim poznał Dianę, był wielkim przeciwnikiem małżeństwa. Bardzo przeżył rozstanie rodziców, którzy zdecydowali się na zakończenie wspólnego życia po 20 latach, gdy Marcin był osiemnastolatkiem i szykował się do wyjazdu na studia do Warszawy.

- Dzięki Dianie zmieniłem się z wroga instytucji małżeństwa w przykładnego męża - powiedział.

Marcin poznał Dianę na... przejściu dla pieszych na ulicy Ząbkowskiej w Warszawie.

- Ona właśnie wyszła od dentysty i kwaśno się uśmiechała, a ja myślałem, że to do mnie kieruje swój zabójczy uśmiech. Na tym przejściu zadziałała jakaś chemia... Po trzech latach znajomości oświadczyłem się jej nad brzegiem Wisły - wspominał w wywiadzie, dodając, że miłość do Diany sprawiła, że przestał być facetem typu hulaj dusza.

Nie jest tajemnicą, że aktor miał przez pewien czas problemy związane z nadużywaniem alkoholu. On sam przyznaje, że tylko dzięki żonie nie stoczył się na dno.

- Wzięła mnie za kołnierz i powiedziała: "Dość!". Poszedłem na terapię - potwierdził w wywiadzie.

Marcin Kwaśny odmawia jakichkolwiek komentarzy na temat rozwodu. Wiadomo jednak, że pierwsza rozprawa odbędzie się we wrześniu, co potwierdził w oficjalnym oświadczeniu rzecznik prasowy sądu, w którym Diana Kołakowska złożyła pozew. 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy