"Klan": Maciek wróci do domu, by ratować swoją preclownię!
Maciek (Piotr Swend) dowie się, że Kasia (Julia Królikowska) - kupując zanieczyszczoną mąkę - naraziła jego preclownię na poważne kłopoty. Zjawi się w lokalu, by pomóc siostrze w przygotowaniach do wizyty inspektorki z Sanepidu i zapowie dziewczynie, że jeśli jeszcze raz popełni najdrobniejszy choćby błąd, wyrzuci ją z pracy!
W 3175. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w czwartek 5 października o godzinie 18.00) Kasia przez cały dzień sprzątać będzie preclownię Maćka, by przygotować lokal na wizytę inspektorki z Sanepidu. Wróci do domu ledwo żywa i od razu zapowie Grażynce (Małgorzata Ostrowska-Królikowska), że ma jeszcze dużo sprzątania, więc wpadła tylko na chwilę, by coś zjeść.
- Nie wiem, czy sama do rana skończę... Trzeba wszystkie zakamarki wyczyścić z mąki, żeby się kontrolerka nie czepiała - pożali się matce.
Grażynka spojrzy na córkę z wielką troską i zaproponuje, że pójdzie do preclowni i dokończy robienie porządków.
- Nie zostawię cię z tym samej, nie ma mowy - powie, ale Kasia ostro zaprotestuje.
- Nie chcę, żeby Maciek miał przeze mnie jakieś problemy. I błagam, nic mu nie mów o tej kontroli, bo się wścieknie - poprosi Grażynkę, nie przypuszczając, że jej brat już wie o kłopotach, na jakie go naraziła, kupując zanieczyszczoną mąkę...
- My na pomoc. Sprzątać! - krzyknie chłopak do Kasi, wskazując na towarzyszącą mu Martynę (Natalia Antoszczak).
- Sanepid dzwonił do Maćka - szepnie dziewczyna.
- Powiedzieli, że będą jutro o piątej. Sprawdzić... - powie i doda, że ona i Maciek poprosili opiekuna o przepustkę, by pomóc Kasi w przygotowaniu preclowni na wizytę kontrolerki.
Następnego dnia, w 3176. odcinku (emisja w TVP1 w piątek 6 października o godzinie 18.00), w lokalu "Precle Macieja" zjawi się inspektorka (Ewa Szlachcic). Kobieta bardzo dokładnie zlustruje wszystkie zakamarki i w końcu zabierze się do spisywania protokołu z kontroli.
- Czynności naprawcze państwo wykonali zgodnie z zaleceniami, powiedziałabym, że porządek macie teraz apteczny - stwierdzi.
- Muszą państwo tylko uiścić opłatę za ponowną kontrolę i mandat za stwierdzone przy poprzedniej kontroli nieprawidłowości. W sumie... pięćset złotych - powie przedstawicielka Sanepidu.
Kasia od razu sięgnie po portfel, ale Maciek zaproponuje, by zapłacili po połowie. Inspektorka pouczy ich, że płatności mogą dokonać przelewem, po czym opuści preclownię, rzucając na pożegnanie, że lokal może natychmiast wznowić działalność.
- Jak się to powtórzy... - szepnie Maciek do Kasi.
- Wiem, koniec spółki - dokończy za niego siostra.