"Klan": Maciek chce lecieć do Kanady z walizką pełną... precli!
Dwa dni przed planowanym wylotem Maćka (Piotr Swend) do Kanady Grażynka (Małgorzata Ostrowska-Królikowska) odkryje, że jej syn zamierza wziąć ze sobą aż trzy wypełnione po brzegi walizki. Otworzy jedną z nich i zobaczy... precle. Chłopak za żadne skarby świata nie będzie chciał zrezygnować z zabrania ich za ocean!
W 3234. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w środę 3 stycznia o godzinie 17.55) wróci z zakupów do domu i zastanie w nim Maćka mocującego się z zamkiem szyfrowym ogromnej walizki. Po chwili dostrzeże stojące na podłodze dwie również wyładowane po brzegi torby.
- Ale ty już jesteś spakowany... I nawet część twoich rzeczy wziął pan Kowalik - przypomni synowi.
- Na pokład samolotu nie można wnieść, ile się chce - doda.
Maciek spojrzy na matkę z zainteresowaniem i zapyta, dlaczego ktoś ma za niego decydować, co może zabrać ze sobą w podróż.
- Takie są przepisy - westchnie Grażynka.
- W cenie biletu standardowo jest tylko jedna walizka do dwudziestu trzech kilogramów - powie.
- Trudno! Dopłacę! - krzyknie chłopak.
- Kochanie, nawet jeśli wykupisz dodatkowy bagaż, wciąż są limity na jednego pasażera, każda linia lotnicza ma swoje regulacje - stwierdzi Grażyna, po czym zasugeruje Maćkowi, że powinien jeszcze raz zastanowić się, czy wszystkie rzeczy, które spakował, na pewno będą mu w Kanadzie potrzebne.
- Po co zabierać coś, co możesz kupić na miejscu? - uśmiechnie się do syna, otworzy pierwszą walizkę i zobaczy mnóstwo zapakowanych w folię precli.
- Precle? Maćku... - złapie się za głowę.
- Muszą zostać! - Maciek stanowczo zaprotestuje przeciwko wyjęciu wypieków z torby.
- Dlaczego aż tyle? Rozumiem dwa, trzy... - wyszepcze Grażynka.
Maciek wytłumaczy jej, że potrzebuje precli, bo zamierza otworzyć w Kanadzie preclownię i musi mieć co w niej sprzedawać. Matka spojrzy na niego i zauważy, że jest cały rozpalony. Położy rękę na czole syna...
- Trzeba ci zmierzyć temperaturę - stwierdzi i zacznie szukać termometru.
- Jeśli jest chory, nie powinien nigdzie jechać - powie Leopoldowi (Grzegorz Wons) i zdecyduje, że rano zabierze Maćka do lekarza, a jeśli ten potwierdzi jej obawy, że chłopak ma infekcję górnych dróg oddechowych, nie pozwoli synowi na żaden wyjazd...
Zdradzamy, że lekarz stwierdzi, iż Maciek jest zdrów jak ryba i nic nie stoi na przeszkodzie, by poleciał za ocean. Czy chłopak zrezygnuje z zabrania ze sobą walizki pełnej precli?