"Klan": Leopold zniszczy cenną dla Grażyny pamiątkę po... Ryśku!
Po tym, jak Leopold (Grzegorz Wons) rozbierze i wystawi na śmietnik szafkę zrobioną własnoręcznie przez pierwszego męża Grażynki (Małgorzata Ostrowska-Królikowska), czyli nieodżałowanego Ryśka (Piotr Cyrwus), ukochana śmiertelnie się na niego obrazi i zapowie, że nigdy nie wybaczy mu tego, co zrobił!
W 2971. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w piątek 9 września o godzinie 18.00) Leopold - by udobruchać żonę, złą na niego za to, że trzyma stronę Maćka (Piotr Swend) w sprawie kursu na prawo jazdy - postanowi zabrać się za porządki w piwnicy.
- Przygotowuję się do ocieplania. Najpierw piwnicy, a potem stosunków z mamą - powie Kasi (Julia Królikowska).
- Wciąż gniewa się o prawo jazdy Maćka? - zapyta dziewczyna ojczyma.
- Mam nadzieję, że kiedy zobaczy, jak odremontowałem piwnicę, to nieco jej się humor poprawi i popatrzy na mnie łaskawszym okiem - odpowie jej Kwapisz i poprosi, by na razie nic nie mówiła mamie.
- Za ocieplanie wezmę się w przyszłym tygodniu, a dzisiaj tylko dokładnie wszystko pomierzę, posprzątam i wyrzucę niepotrzebne rzeczy - poinformuje Kasię, która właśnie zbierać się będzie do wyjścia na umówione spotkanie z matką.
Jakież będzie zdziwienie Grażyny, gdy wracając do domu, zobaczy przed blokiem starą, odrapaną i rozebraną na części szafkę kuchenną!
- To szafka, którą zrobił tata - szepnie do Kasi wyraźnie wzburzona widokiem wyrzuconej na śmieci pamiątki po świętej pamięci Ryśku.
- O Boże! Ktoś włamał się do naszej piwnicy! No bo skąd ta szafka się tu wzięła?!- krzyknie po chwili.
Zanim Kasia zdąży cokolwiek powiedzieć, w drzwiach prowadzących na klatkę schodową stanie Leopold z kolejnym wyniesionym z piwnicy rupieciem w rękach.
- Czy możesz mi wyjaśnić, co robisz? - zapyta męża Grażyna, a gdy usłyszy, że Leopold chciał jej zrobić niespodziankę, wpadnie w szał.
- Ja sobie nie życzę takich niespodzianek! A ta szafka ma wrócić na swoje miejsce, bo jest dla mnie ważną pamiątką! Mój mąż ją zrobił! - wykrzyczy Kwapiszowi prosto w twarz.
Zdradzamy, że Grażyna przez kilka dni nie będzie się odzywać do Leopolda, a on - cóż - nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko poskładać pamiątkę po Ryśku z powrotem do kupy...