"Klan": Kto zapłaci za błędy?
Finał 17. sezonu w "Klanie" można porównać do trzęsienia ziemi!
Umrze pacjentka, którą operował doktor Paweł Lubicz (Tomasz Stockinger). Trudno w takiej sytuacji uniknąć wyrzutów sumienia i pytań, czy zrobiono wszystko, by nie doszło do tragedii. Mąż zmarłej (Hubert Zduniak) zacznie grozić Lubiczowi.
- Nie daruję ci jej śmierci, choćbym miał zgnić w więzieniu! - zapowie bez ogródek Kuszyński. - Ona miała dopiero 37 lat! Była młoda, zdrowa i pełna życia! Zostawiła troje dzieci!
Wiele będzie zależało od wyników sekcji zwłok. Jeżeli okaże się, że pacjentka cierpiała na chorobę, której nie zdiagnozowano przed zabiegiem, chirurg może zostać oskarżony o błąd w sztuce.
W trudnych chwilach Lubicz będzie mógł liczyć na wsparcie Wigi (Dorota Kamińska) oraz dorosłych córek - Oli (Kaja Paschalska) i Agnieszki (Paulina Holtz).
Na domiar złego w dniu urodzin Michała (Daniel Zawadzki), kiedy cała rodzina zbierze się na Sadybie, w domu Chojnickich (Barbara Bursztynowicz i Andrzej Grabarczyk) nieoczekiwanie zjawi się... Sandra (Magdalena Górska).
Przyjdzie z okazałym bukietem kwiatów rzekomo dla Elżbiety, by podziękować za to, że odwiedzała ją w czasie pobytu w szpitalu. Zrobi się gorąco, bo dojdzie do spotkania dwóch ciężarnych rywalek.
Przypomnijmy, że dziecka spodziewa się zarówno żona Michała - Zyta (Magdalena Stam), jak i jego kochanka Sandra.
O konsekwencjach zdrady Chojnickiego wiedzą wszyscy poza jego drugą połową. Zdrada wyjdzie na jaw? Czy przybycie Sandry na Sadybę uzmysłowi Zycie, że Michał nie był jej wierny? I na dodatek będzie miał z kochanką dziecko?
A.IM.