Klan
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 13862
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Klan": Koziełło wyrzuci Witolda z domu!

Ilonka (Karolina Kominek) oświadczy Tadeuszowi (Andrzej Strzelecki) i Annie (Joanna Żółkowska), że przekonała rodziców, by pozwolili jej wyjść za Witolda (Sławomir Grzymkowski) i pobłogosławili jej małżeństwo z byłym więźniem. Tymczasem kuzyn Koziełły, z którym Ilona zaszła w ciążę, postanowi odwołać ślub!


W 3299. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w poniedziałek 23 kwietnia o godzinie 18.00) Tadeusz i Anna dowiedzą się, że Muszyńska dostała zgodę ojca na poślubienie Witolda, więc nic już nie stoi na przeszkodzie, by obwieścić wszem i wobec, że ród Koziełłów przetrwa...

- Państwo dla mnie... jak rodzina - powie lekarzowi i jego żonie Ilona.

- A zaraz będziemy tą rodziną również formalnie, w rzeczy samej - przypomni jej Tadeusz.

Wkrótce potem w domu zjawi się Witold.

- A co ty tu robisz? - zdziwi się na widok ciężarnej dziewczyny.

Reklama

- Nie cieszysz się? - zapyta go Ilonka, a Tadeusz od razu przekaże kuzynowi radosną nowinę, że jego przyszły teść zgodził się na ślub.

- I co w związku z tym? - skrzywi się Witold.

Anna stwierdzi, że trzeba szybko dać na zapowiedzi.

- Za trzy tygodnie, najdalej za cztery - ślub! Bo dziecko w drodze. I to na finiszu - przypomni młodemu Kozielle.

- Jaką datę preferujesz? - zainteresuje się Muszyńska.

- Ja żadnej daty nie preferuję - bąknie Witek.

- Ja nie chcę tego ślubu. On nie jest mi do niczego potrzebny, ani tobie... - doda po chwili wahania.

Ilonka wybuchnie płaczem, a zdezorientowana Anna przytuli ją, spoglądając na Witolda jak na potępieńca.

- Trzeba być bez serca - westchnie.

Jeszcze tego samego wieczora Tadeusz poprosi kuzyna o rozmowę. Witek powie mu, że nie zamierza wysłuchiwać kazań i nie pozwoli, by ktokolwiek układał mu życie prywatne.

- Na dziecko będę płacił, nazwisko też dam. Ale żenić się? Nie... - stwierdzi.

Koziełło odstawi kubek z melisą na stół, sięgnie po torbę podróżną stojącą w kącie pokoju i rzuci ją na łóżko.

- Pakuj się! - zawoła.

- Nie wiem, co ze sobą zrobisz, ale ja kogoś takiego nie będę trzymał pod dachem i żywił! Znajdź sobie jakąś noclegownię. Idź stąd! Raz w miesiącu stawisz się u mnie na rozmowę kuratorską, inaczej doniosę do sądu o twojej niesubordynacji i pójdziesz za kratki - wykrzyczy Witoldowi prosto w twarz.

- Masz godzinę! A jak się stąd nie wyniesiesz, wzywam policję i powiem, że nękasz ciężarną kobietę, a nas nachodzisz - doda.

Wituś nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko wyprowadzić się od Koziełłów. Co zrobi Ilonka, gdy dowie się, że ojciec jej dziecka naprawdę zostawił ją na lodzie?

 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy