"Klan": Joanna Żółkowska nigdy nie chciała być... żoną!
Joanna Żółkowska, czyli Anna Surmacz-Koziełło z „Klanu”, przysięgła sobie kiedyś – będąc jeszcze nastolatką – że nigdy nie wyjdzie za mąż. I słowa dotrzymała!
Joanna Żółkowska przyznaje, że nie widzi nic pożytecznego w instytucji małżeństwa. Uważa, że życie w pojedynkę lub w wolnym związku też może być dla kobiety satysfakcjonujące i wartościowe.
- Nie jestem niczyją żoną, nigdy nią nie byłam i tak zostanie, chyba żebym upadła na głowę - powiedziała kiedyś aktorka w wywiadzie, dodając, że małżeństwo nie daje kobiecie poczucia bezpieczeństwa, a wręcz odbiera jej... niezależność.
- Własna praca, pieniądze, mieszkanie to podstawa. Jak kobieta to wszystko ma, nie ma potrzeby zawieszania się na mężczyźnie - twierdzi Joanna Żółkowska.
Serialowa Ania Surmacz-Koziełło z "Klanu" niechęć do bycia żoną "odziedziczyła" po babci i mamie, które rozwiodły się ze swoimi mężami, bo nie czuły się u ich boku szczęśliwe. Największą jednak nieufność do małżeństwa zaszczepił Joannie Żółkowskiej... ojciec! Aktorka pamięta, że był niezwykle przystojnym i pełnym tajemnic uwodzicielem, któremu żadna kobieta nie potrafiła się oprzeć.
- Zamiast zarabiać na życie, realizował swoje marzenia, żył trochę poza rzeczywistością, a ciężar utrzymania rodziny spoczywał na mamie - wspomina.
Joanna Żółkowska żartuje dziś, że nie wie, czy wytrwałaby w swoim postanowieniu, by nigdy nie wychodzić za mąż, gdyby któryś z jej partnerów poprosił ją o rękę.
- Nikt mi się nigdy nie oświadczył... Kiedyś się nawet zastanawiałam, co jest we mnie takiego, teraz tylko mnie to bawi - powiedziała niedawno w wywiadzie.
W życiu Joanny Żółkowskiej tak naprawdę liczyli się tylko dwaj mężczyźni - Witold Holtz, u boku którego spędziła 14 lat (ich córką jest Paulina Holtz, czyli Agnieszka Lubicz z "Klanu"), oraz Robert Gliński, z którym wciąż tworzy nieformalny i - to jej określenie - otwarty związek.
- Jedna rzecz jest na pewno trudniejsza, jak nie ma się ślubu - rozstanie. Nie ma wtedy znikąd pomocy. Ale z drugiej strony, jak się ma ślub, często w sądzie trzeba spędzić lata, by dostać rozwód - twierdzi Joanna Żółkowska.