"Klan": Elżbieta wyjedzie do Chin?
Elżbieta (Barbara Bursztynowicz) dostanie propozycję wyjazdu do Chin. Jerzy (Andrzej Grabarczyk) nie będzie jednak chciał się zgodzić na to, by - jak powie - tułała się po Azji. - Załatwię ci Ciechocinek - obieca, gdy żona wyzna mu, że marzy, by wyrwać się z domu i odpocząć od codziennych obowiązków.
W 3196. odcinku "Klanu", na który TVP1 zaprasza w poniedziałek 6 listopada o godzinie 18.00, Chojnickich nieoczekiwanie odwiedzi Krzysztof (Krzysztof Tyniec).
- Moja żona rusza na podbój świata! Leci do Chin... Taka wycieczka z intensywnym zwiedzaniem i przejazdami po całym kraju. Mówi, że marzyła o tym całe życie - powie się Elżbiecie, gdy ta zapyta go, co słychać u Lutki (Joanna Kurowska).
- A ty z nią nie jedziesz? - zainteresuje się Ela.
Krzysztof wyzna jej, że bardzo chciałby jechać do Azji, ale nie może.
- Ktoś musi zostać i opiekować się moim ojcem - westchnie.
Chojnicka stwierdzi, że zazdrości Lutce wspaniałej wyprawy.
- A ja właśnie w tej sprawie! Chodzi o to, że ona na tę wycieczkę wybierała się z koleżanką, bo wiesz, w towarzystwie znajomej zawsze przyjemniej. Ale tamta złamała biodro, a wycieczka za dwa tygodnie. Zwolniło się miejsce - powie Bąk i zaproponuje Elżbiecie, by to ona pojechała z jego żoną.
- Lutka chciałaby lecieć ze mną? - zdziwi się Chojnicka.
- O tobie w pierwszym rzędzie pomyślała - usłyszy.
Ela przypomni sobie, że kiedyś już była w Azji z Jerzym (Andrzej Grabarczyk) i wróciła z podróży bardzo zadowolona.
- Zrobiłabym sobie selfie na murze chińskim. I z pandą... Trzy tygodnie bez żadnych obowiązków. Tylko wstać rano i podziwiać świat - rozmarzy się, ale po chwili zda sobie sprawę, że przecież nie może zostawić domu i apteki.
- Kto będzie gotował Jurkowi? Kto zajmie się Stefankiem? I trzeba obłożyć róże w ogrodzie, dom wysprzątać gruntowniej przed Bożym Narodzeniem... Przecież wróciłybyśmy na dwa tygodnie przed świętami! Nie wyrobiłabym się ze wszystkim - stwierdzi.
- Ela, zrób sobie oddech. Obgadajcie to z Jurkiem - poradzi jej Krzysztof.
Kilka godzin później Chojnicka zapyta męża, czy nie miałby nic przeciwko, by pojechała z Lutką do Chin.
- Kochanie, daj spokój! Załatwię ci Nałęczów, albo Ciechocinek. Co się będziesz tłukła po hotelach na końcu świata - powie Jerzy.
Czy Elżbieta zdecyduje się - wbrew woli męża - rzucić wszystko i wyjedzie na wymarzoną wyprawę?