"Klan": Dziecko w drodze, czyli testament albo... spółka
Udająca ciężarną Halszka (Jolanta Mrotek) zaproponuje Bolkowi (Krzysztof Janczar), by zostali wspólnikami w jego karczmie. W ten sposób żonaty hodowca drobiu zapewni byt ich wspólnemu dziecku, które rzekomo za kilka miesięcy ma przyjść na świat. Poznaj szczegóły!
Zdradzamy, że w 2650. odcinku "Klanu“ (emisja w poniedziałek 24 grudnia o godz. 17.55 w TVP1) Halszka uraczy Bolka nowym pomysłem na zabezpieczenie przyszłości ich nienarodzonego jeszcze dziecka. Zanim zdąży go przedstawić, zapewni hodowcę drobiu, że chce dla niego jak najlepiej.
- I dlatego okradasz mnie z dorobku całego życia? - zapyta Kazuń, czym mocno dotknie kochankę.
- Zaraz, do ciebie zdaje się nie dotarło, że będziemy mieli dziecko! - zaprotestuje Halszka. - Swojej żonie też mówiłeś, że cię okrada, jak prosiła, żebyś zapewnił byt synowi? Tak jej mówiłeś? A może ty uważasz, że nasze dziecko jest gorszej kategorii niż syn, którego masz z żoną?
Gdy Bolek zapewni ją, że na pewno tak nie uważa, kobieta zdradzi swój plan.
- Pomyślałam, że to może być rzeczywiście dla ciebie kłopot, jakby się rodzina dowiedziała, że w testamencie zapisałaś całą karczmę na mnie. Nie chcę całej karczmy po twojej śmierci. Zrobimy inaczej: zostaniemy... wspólnikami.
- Jak tak się zastanowię, to może to nie jest takie najgorsze rozwiązanie - oceni Bolek. - Tylko co, jak się Heniutka (Małgorzata Sadowska) przypadkiem dowie?
- To jej powiesz, że po pożarze byłeś w kłopotach finansowych a ja po prostu postanowiłam ci pomóc i powierzyć całe oszczędności życia na remont i wyposażenie - Halszka na wszystko znajdzie argumenty. - No i możesz jeszcze dodać, że na dodatek chciałeś mnie związać z karczmą bo uważasz mnie za dobrego szefa kuchni... Tak się przecież teraz robi
- W sumie fakt - przyzna Bolek.
- No, widzisz. A ty nie chciałeś wierzyć, że ja chcę dla ciebie dobrze...
- A ile ty tych udziałów chcesz?
- Połowę.
- Połowę?
- Połowa to przecież dużo mniej niż całość, prawda? Będziesz miał dwoje dzieci i każde z nich musisz tak samo zabezpieczyć. Skoro karczmę planowałeś zapisać synowi, to teraz on i tak po tobie odziedziczy swoją część, a nasze dziecko - po mnie. Nie uważasz, że to sprawiedliwie?
- Jak tak, to nie ma mowy! - powie Kazuń. - To jednak nie jest dobre rozwiązanie. O testamencie Heniutka mogłaby się dowiedzieć dopiero po mojej śmierci, a wtedy to już mi wszystko jedno będzie... A taka wspólniczka to dużo łatwiej wyjdzie na jaw. I od razu będę się musiał ze wszystkiego tłumaczyć.
- Jak uważasz. Chciałam dobrze. A ty jeszcze się zastanów, co lepsze. Masz na to tydzień!
Jak Bolek poradzi sobie z Halszką? Czy Heniutka dowie się o jego romansie?