"Klan": Bożenka zmieniła nazwisko! Już nie nazywa się Lubicz!
W Wielkanoc Bożenka Lubicz (Agnieszka Kaczorowska) została żoną Miłosza Kazunia (Konrad Darocha). Sprawdź, czy i co zmieniło się w jej życiu po ślubie!
- Coś się zmieniło po ślubie? - zapyta Bożenkę jej przyjaciółka Kamila (Michalina Robakiewicz) w 2577. odcinku sagi rodu Lubiczów (emisja w środę 23 kwietnia).
- Nazwisko. Teraz muszę wymienić wszystkie dokumenty. Dowód, indeks...
- No tak, jesteś teraz panią Kazuń. Ale ja nie o to pytam. Zmieniło się coś między wami? Jest jakoś inaczej?
- Czy ja wiem? Chyba tak samo - oceni Bożenka.
- Tak przypuszczałam - stwierdzi Kamila. - Dlatego ja za mąż się nie wybieram.
- Widziałam, jak na oczepinach uciekałaś przed bukietem. A celowałam w twoją stronę. Na szczęście Kasia złapała (Julia Królikowska).
- Młoda jest, jeszcze nie wie, co robi... - zaśmieje się Chojnicka.
- Naprawdę nie wyjdziesz za mąż?
- Może kiedyś, chociaż nie wiem, po co?
- No po co? By być razem jak rodzina. Mieć dzieci... - wyliczy świeżo upieczona mężatka.
- Bez ślubu też można mieszkać razem i mieć dzieci - zauważy Kamila.
- To nie to samo - oceni Bożenka. - Bo ślub... Ślub daje pewność... Wiem, że facet jest mój... Przysięgał mi, a ja jemu. Nie musimy się martwić, że któreś zdradzi albo zostawi...
- Taa, jasne... To tak, jakby małżeństwa nigdy się nie zdradzały i nie zostawiały...
- Bo są niewłaściwie dobrane - zaprotestuje Kazuniowa. - Musisz wiedzieć, komu ślubujesz...
- Na początku może i wiesz, ale po latach... Niestety, kochana, ludzie się zmieniają. Po latach budzisz się niby obok swojego męża, patrzysz i widzisz obcego faceta.
Lecz Bożenka Kazuń zdaje się mieć receptę na wszystko.
- Jeżeli pozwolisz, żeby stał się obcy! O miłość trzeba dbać jak o ogień, podsycać - wytłumaczy młodej Chojnickiej.