"Klan": Agnieszka Kaczorowska za wysoko się ceni?
Agnieszka Kaczorowska, znana głównie z roli Bożenki w "Klanie", kilka miesięcy temu ujawniła, że otrzymała propozycję udziału w rozbieranej sesji dla magazynu dla panów.
Nic dziwnego. Aktorka wyrosła na powabną kobietę, której wdzięki nie jeden mężczyzna chciałby zobaczyć na okładce takiego czasopisma. Kaczorowska, jak sama przyznaje, jeszcze parę lat temu wstydziła się scen z pocałunkami, jednak teraz ma dość tego, że wszyscy identyfikują ją z wstydliwą i grzeczną Bożenką.
Chciałaby zerwać z tym wizerunkiem, dlatego nie dziwi, że chwyta się różnych sposobów, aby dostrzeżono, że nie jest już niewinną dziewczynką. Dlaczego zatem odmówiła ?
Powodem okazały się pieniądze. Jak dowiedział się "Fakt", wynagrodzenie, jakie jej oferowano, było dużo niższe od jej oczekiwań. Za odsłonięcie ciała zaproponowano jej "zaledwie" 15 tys. zł.
"Ona za taką sesję chciałaby co najmniej 50 tysięcy"- mówi osoba z bliskiego otoczenia aktorki.
Prawdopodobnie Kaczorowska poczuła się urażona, ponieważ jej koleżanka po fachu - Marta Wierzbicka, pokazała się w "Playboyu" za 30 tysięcy. Aby wyjść z twarzą z rozbieranej wpadki, a przy okazji wbić szpilę koleżankom z branży, aktorka tłumaczyła, że jej zdaniem taka sesja zdjęciowa to kiepski początek kariery.
"Rozbierane sesje są dla dobrych aktorów. Taka sesja może być dobrym zwieńczeniem kariery. Jak kiedyś będę znaną, dobrą aktorką, to nie mówię nie, może zdecyduję się na taką sesję. Teraz jest za wcześnie" - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Jednak w zakulisowych rozmowach ze znajomymi ciągle nie może przeboleć, że nie udało się jej wynegocjować większej stawki, bo chętnie pokazałaby swoje wdzięki.
Oby udział w "Tańcu z Gwiazdami" był dla niej trampoliną do kariery, ponieważ w innym razie jeszcze przez długi czas nie zobaczymy jej na okładce magazynu dla panów.