"Klan": Agnieszka Kaczorowska-Pela robi... życiowy bilans
Agnieszka Kaczorowska-Pela, czyli Bożenka z "Klanu", przynajmniej dwa, trzy razy w tygodniu dzieli się nowinkami ze swego życia z obserwującymi jej instagramowy profil fanami. Ostatnio zaskoczyła wszystkich, publikując... życiowy bilans! - Może to jest dobry czas, aby każdy z nas się zatrzymał, zdefiniował co potrzebuje, zajrzał do swego serducha... - napisała.
Agnieszka Kaczorowska-Pela ma świetny kontakt ze swymi fanami, których "dopieszcza" nowinkami o sobie nawet podczas dobrowolnej kwarantanny, jakiej poddała się razem z mężem Maciejem Pelą i córeczką Emilią. Ostatnio gwiazda "Klanu" przypomniała wszystkim obserwującym ją na Instagramie, że właśnie mija dokładnie 10 lat od dnia, gdy - jako tancerka - wygrała najważniejszy turniej taneczny w swoim życiu, czyli World Youth Championships Linz 2010. Przy okazji aktorka pokusiła się o krótki życiowy bilans...
- Nie wyobrażałam sobie wtedy dnia bez dwóch treningów. Przez te 10 lat wiele się zmieniło i teraz uwielbiam być w domu, umiem odpoczywać... - napisała.
- Gdyby ktoś w tamtym czasie (w 2010 roku - przypis red.) kazał mi zostać w domu, to bym zwariowała... Naprawdę! - stwierdziła.
Agnieszka Kaczorowska-Pela zwróciła się do sportowców, którzy z powodu koronawirusa musieli zawiesić treningi. Przesłała im pozdrowienia, po czym podzieliła się wspomnieniem o... kontuzji, która przed laty uziemiła ją w domu.
- Mnie kiedyś kontuzja usadziła na kanapie i kazała poukładać sobie wiele spraw w głowie - napisała i poradziła wszystkim, żeby - zamiast skupiać się na tym, co ich martwi, zastanawia i przeraża - znaleźli pozytywy i wpuścili do domówi i serc trochę wiosennego słońca, optymizmu i... wdzięczności.
Odtwórczyni roli Bożenki w "Klanie" - by pokazać, w jaki sposób ona "znajduje pozytywy" - obwieściła, że się... witaminizuje, siedząc na słońcu, popijając soczek i dziękując losowi za to, co od niego dostała.
- Ależ jestem wdzięczna za to słońce! - podpisała serię zdjęć, do których zapozowała, siedząc przy pustym stole na tarasie swego domu i kołysząc wózek ze śpiącą córeczką.
- Jestem wdzięczna za ten Skarb (ten w wózeczku), który daje nam tyle radości każdego dnia. I za ten Skarb (mąż), który obecnie jest w kuchni i gotuje nam coś wyśmienitego. I jeszcze jestem wdzięczna za szalone koty, które wnoszą do domu dużo zwariowanej energii - wyznała za pośrednictwem Instagrama.
- A Wy za co jesteście dziś wdzięczni? - zakończyła swój wpis pytaniem do fanów.