"Klan": Agata i Jacek adoptują małego uchodźcę z Syrii?
Agata (Maria Niklińska) bardzo się ucieszy, gdy dyrektorka domu dziecka zaprosi ją i jej męża na spotkanie. - Ma dla nas propozycję! - powie Jackowi (Tomasz Bednarek), przekonana, że chodzi o dziecko, które mogliby adoptować.
W 3020. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w poniedziałek 21 listopada o godzinie 18.00) Agata przez cały dzień czekać będzie na spotkanie z dyrektorką domu dziecka (Jolanta Banak), która niespodziewanie wezwie ją i Jacka do siebie, by przedstawić im wyjątkowego chłopca...
- Tak bardzo się cieszę, że znaleźli państwo dzisiaj czas... - zacznie dyrektorka, gdy Boreccy zjawią się w kierowanym przez nią domu dziecka.
- To naprawdę wyjątkowe dziecko i chciałabym, żeby jak najszybciej znalazło opiekunów - doda.
- Chyba rodziców - poprawi ją Jacek, ale kobieta wytłumaczy mu, że nie chodzi o klasyczną adopcję.
- To trochę nietypowa sytuacja. Jest pewna fundacja, która pomaga uchodźcom... I ona właśnie ma po opieką sierotę z Syrii - powie dyrektorka.
- I my byśmy mieli się nim zaopiekować? - zapyta Borecki.
- On nie zna polskiego, a państwo jesteście wykształceni, znacie języki, on mówi trochę po angielsku - usłyszy, po czym poprosi żonę na stronę, by omówić z nią nietypową propozycję.
Jacek, bardzo zważając na słowa, by nie wyjść przed dyrektorką na ksenofoba i rasistę, stwierdzi, że nie jest przekonany, czy powinni zająć się małym uchodźcą z Syrii.
- Na pewno byśmy się z nim jakoś dogadali, jakoś dojdziemy do porozumienia... On potrzebuje opieki - wyszepcze Agata, ale Jacek wciąż będzie się wahał.
Dyrektorka przerwie rozmowę Boreckich i poprosi ich, żeby jak najszybciej podjęli decyzję.
- Jesteście najlepszą z par, które szukają dziecka. Ta fundacja by państwu pomogła. Zresztą, oni już szukają jego krewnych, którzy mogliby się nim zaopiekować - powie.
Jacek spojrzy na żonę wymownie, po czym przypomni dyrektorce, że oni szukają dziecka na stałe!
- Zastanowimy się, dobrze? - dorzuci Agata.
Co zdecydują Boreccy? Czy sierota z Syrii zamieszka z nimi?