"Klan": 2 lata po śmierci Agnieszki Kotulanki na jaw wychodzą nowe fakty
O śmierci Agnieszki Kotulanki fani dowiedzieli się dopiero kilka dni po odejściu aktorki, z nekrologu zamieszczonego przez córkę i syna gwiazdy w jednej z gazet. Niedawno na jaw wyszło, że aktorka w ostatnich dniach życia planowała... powrót do pracy!
Choć od przedwczesnej śmierci Agnieszki Kotulanki minęły już 2 lata, niewiele wiadomo, jak wyglądały ostatnie miesiące, tygodnie i dni życia jednej z najbardziej lubianych przez telewidzów gwiazd "Klanu".
Nie jest tajemnicą, że aktorka walczyła z wyniszczającym ją nałogiem i była na dobrej drodze, by - po latach uzależnienia od alkoholu - wreszcie wyjść na prostą. Niestety, 20 lutego 2018 roku dostała krwotocznego udaru mózgu... Zmarła niespełna pół roku po swych 61. urodzinach.
Pod koniec życia Agnieszka Kotulanka odcięła się od całego świata. Nie potrafiła poradzić sobie z problemami i ucieczki od nich szukała w alkoholu.
Doszło do tego, że nie była w stanie pracować, bo choroba alkoholowa uniemożliwiała jej normalne funkcjonowanie.
Zaczęła tracić kontrolę nad swoim życiem, ale nie chciała przyjąć pomocy, jaką wiele razy oferowali jej przyjaciele z "Klanu". Pewnego dnia po prostu nie zjawiła się na planie i nigdy już nie wróciła. Zerwała kontakt ze wszystkimi znajomymi...
Dopiero niedawno wyszło na jaw, że Agnieszka Kotulanka była na dobrej drodze do pokonania choroby alkoholowej. Dzięki pomocy najbliższych powoli zaprowadzała porządek w swym życiu i planowała wrócić do pracy!
Tuż przed śmiercią wyznała ponoć dzieciom, że lada moment zamierza ogłosić swój powrót do aktorstwa... Miał jej to umożliwić jeden z dawnych przyjaciół, Jerzy Bończak, czyli Edward Prokop z kultowego "Domu". Aktor - od wielu lat zajmujący się też reżyserią - zaproponował Agnieszce Kotulance rolę w swej nowej sztuce.
- Liczę na to, że odnajdzie w sobie siłę, by walczyć. Wierzę, że wkrótce spotkamy się w teatrze - wyznał w wywiadzie.
Agnieszka Kotulanka obiecała ponoć Jerzemu Bończakowi, że zagra w spektaklu, który zamierzał wyreżyserować w stołecznym Teatrze Komedia.
Próby miały rozpocząć się pod koniec wiosny 2018 roku, a przedstawienie miało wejść na afisz jesienią...
- Ona bardzo chciała żyć... Dla dzieci, mamy, siostry i dla siebie. W końcu do niej dotarło, że nie jest sama, że są ludzie, którzy się o nią troszczą - powiedział tuż po pogrzebie aktorki jeden z jej dobrych znajomych.
- Przed śmiercią zaczęła znów z optymizmem patrzeć w przyszłość. Planowała wrócić do pracy i była w naprawdę dobrej formie - dodał.
Niestety, nagła śmierć pokrzyżowała Agnieszce Kotulance wszystkie plany...