Inny zawód na wszelki wypadek!
Justyna Sieńczyłło, czyli Bogna z "Klanu", twierdzi, że gdyby dziś ponownie stanęła przed wyborem zawodu, długo by się zastanawiała, czy wybrać... aktorstwo. Dlaczego?
- Aktorstwo to zawód wymagający ogromnej odporności psychicznej. Nie każdy może znieść stres spowodowany brakiem propozycji zawodowych, nie każdy potrafi właściwie reagować na porażkę i sukces - mówi Justyna.
Kiedy Justyna Sieńczyłło zdawała na studia teatralne, miała już w kieszeni papiery przewodnika wycieczek.
- Wiedziałam, że muszę mieć jakiś inny zawód "obok" aktorstwa. Na wszelki wypadek - wspomina.
Choć Justyna jest piękna i utalentowana, reżyserzy zdają się tego nie zauważać i zbyt rzadko zapraszają ją do swoich produkcji. Aktorka wcale się tym nie przejmuje.
Niemal co wieczór występuje w Teatrze Kamienica, który prowadzi razem z mężem, Emilianem Kamińskim, czyli Wojciechem Marszałkiem z "M jak miłość", a od kilku lat gra - jak sama żartuje - najpiękniejszą rolę, w jaką może wcielić się kobieta.
- Bycie matką to moja największa i najważniejsza rola. Dla niej zrezygnowałam kiedyś z innych ról i nigdy nie żałowałam tego kroku - śmieje się Justyna.
Aktorka nie przestała jednak mieć nadziei, że kiedyś dane jej będzie stworzyć wspaniałą kreację we wspaniałym filmie. A gdyby mogła dziś ponownie wybrać zawód?
- Aktorstwo byłoby chyba ostatnią rzeczą, o jakiej bym pomyślała - mówi.