Gwiazdy odchodzą z seriali
Jan Wieczorkowski nie gra już w "Klanie", Andrzej Nejman opuścił "Złotopolskich", Bożena Dykiel grozi, że pożegna się z "Na Wspólnej". Dlaczego gwiazdy masowo rezygnują z gry w serialach?
Najczęstsze powody to znużenie, chęć rozwoju i ucieczka przed zaszufladkowaniem - sugeruje "Świat Seriali". Tym serialowa gazeta tłumaczy odejście Andrzeja Nejmana ze "Złotopolskich" i Leszka Lichoty z "Na Wspólnej".
Także Jan Wieczorkowski rozstanie z sagą o rodzinie Lubiczów uważa za najlepszą decyzję w swoim życiu. Czy gdyby nie serialowa dezercja, mielibyśmy okazję zobaczyć go w kwietniu w jednej z głównych ról horroru 'Pora mroku"? Wątpliwe...
Najwięcej emocji wzbudziła jednak w ostatnich tygodniach deklaracja Bożeny Dykiel - podpory serialu "Na Wspólnej". Miało pójść o pieniądze. Aktorka zagroziła, że odejdzie, jeśli nie dostanie podwyżki (ma zarabiać 7-10 tysięcy złotych miesięcznie).
"To stek bzdur!" - prostuje producentak serialu, Dorota Chamczyk.
"Po pierwsze, w rozmowie z panią Bożeną Dykiel nie usłyszałam żadnego ultimatum. Po drugie, podane zarobki zostały wzięte z księżyca. I wreszcie po trzecie: to nieprawda, że od początku istnienia Na Wspólnej nie było ani jednej podwyżki. Owszem, były. I to tyle, że trudno byłoby mi je zliczyć" - dodała producentka.
Na aktorskie żądania łaskawym okiem patrzy królowa polskich seriali Ilona Łepkowska ("M jak miłość", "Barwy szczęścia").
"Taka jest już ludzka natura, że każdy uważa, iż zarabia za mało. Żądanie podwyżki to zbójeckie prawo gwiazd" - uważa scenarzystka "M jak miłość".
"My, producenci, mamy natomiast naturalne prawo do negocjacji. Każdy projekt ma swój budżet i należy pamiętać, że nie jest on z gumy. na szczęście mnie nikt nie groził odejściem z serialu z powodów finansowych" - zakończyła Łepkowska.