Klan
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 13922
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Dorota Naruszewicz: Żałuje odejścia z "Klanu"?

Kiedy na początku 2011 roku Dorota Naruszewicz zdecydowała się zrezygnować z roli Beaty w "Klanie", nikt nie podejrzewał, że jej kariera - zamiast nabrać rozpędu - utknie w martwym punkcie. Czy odejście z popularnego serialu "zabiło" jej karierę? Na jej powrót do show-biznesu fani musieli czekać kilka lat.

Dorota Naruszewicz wcielała się w Beatę Chojnicką w "Klanie" przez 14 lat. Jak przyznała w jednym z wywiadów, postanowiła odejść z serialu, bo postać, którą grała, po prostu jej się znudziła.

"Straciłam do niej serce. Mam chęć i energię robić coś zupełnie innego. Czuję, że zaczynam drugi etap w moim zawodowym życiu, jakbym się na nowo narodziła - powiedziała tuż po tym, jak podjęła decyzję o pożegnaniu z rolą, która dała jej ogromną popularność. Aktorka miała małe dzieci i postanowiła skupić się na rodzinie. 

Nie spodziewała się jednak, że jej telewizyjna kariera niemal się zakończy. W ciągu siedmiu lat po rozstaniu z "Klanem" zagrała jedynie kilka niewielkich epizodów w serialach. "Mogłabym jedynie żałować tego, że nie zasypano mnie potem tysiącem propozycji, ale samego odejścia z "Klanu" nigdy nie żałowałam. To była zdecydowanie dobra decyzja. Zresztą, nawet gdybym dostała wtedy mnóstwo nowych ról, to i tak pewnie nie dałabym rady ich przyjąć. Byłam na innym etapie życia i czułam, że moje miejsce jest w domu przy dziewczynkach" - powiedziała portalowi Plejada.pl zapytana o to, czy nie żałuje odejścia z serialu, który przyniósł jej popularność.

Reklama

Dziś córki Doroty Naruszewicz są już młodymi kobietami i nie potrzebują mamy tak bardzo, jak potrzebowały jeszcze niedawno. Podjęła więc decyzję, by wrócić do pracy. Uznała, że dopiero teraz nadszedł w jej życiu czas na jej kolejne... pięć minut. Pod koniec 2018 roku znowu zaczęła pojawiać się na ściankach oraz udzielać wywiadów. 

"Bardzo chciałabym zrobić coś w tym zawodzie, czuję niedosyt. To nie jest przypadek, że się tu zjawiłam. Jestem otwarta na propozycje. Czekam" - mówiła podczas jednej z imprez. Media ogłosiły wtedy jej wielki powrót. Pierwszą większą rolę dostała w "Koronie królów". Naruszewicz wcieliła się w wielką księżną litewską Juliannę Twerską, matkę króla Władysława Jagiełły.

Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii!

Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych- kliknij i sprawdź 

W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś!  Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum 20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! Dołącz do tysięcy Internautów biorących udział w grze! Kliknij link GRAM o duże pieniądze już teraz! 


Po jej powrocie fani zauważyli, że dla aktorki czas się niemal zatrzymał. Dorota Naruszewicz w przyszłym roku skończy 50 lat, a nadal zachwyca formą 20-latki. Była gwiazda "Klanu" nie wstydzi się przyznać do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej. W jednym z wywiadów zdradziła, że wstrzykiwała sobie botoks.

Niedawno wyznała również, że zachorowała na COVID-19. "Wracam do życia. Jeszcze dwa dni izolacji. Covid pokonany. Nie musze Wam mówić jak się cieszę. Wirus potraktował mnie łaskawie i poza bólem głowy, lekka gorączka, osłabieniem utrata smaku, węchu ,niczym więcej mnie nie zmęczył [pisownia oryginalna]" - napisała w poście na Instagramie. 

W jej wpisie nie zabrakło jednak gorzkich słów. Opisała jak z jej doświadczenia wygląda opieka nad chorymi. Aktorka stwierdziła, że podczas izolacji nie była kontrolowana przez żadną instytucję, nikt do niej nie przychodził, ani nie dzwonił. 

"Bardzo wiele w tej epidemii zależy od nas samych. System nie wyrabia, nikt w tej chwili nie nadzoruje stosowania się do obostrzeń izolacji. Nikt mnie nie sprawdzał, nie zadzwonił, sanepid cisza. To od naszej uczciwości i odpowiedzialności zależy zdrowie innych. Sami musimy wymagać od siebie dojrzałych postaw, bo nasze państwo nie poprowadzi nas za rączkę, nie da klapsa (prędzej kopa w d...) nie przypilnuje, nie nakaże - tyle a tyle dni w kwarantannie [pisownia oryginalna]" - dodała aktorka. 

Przez pandemię jej kariera znowu stanęła w miejscu. Aktorka ma nadzieję, że za niedługo doczeka się wymarzonej roli. Chce grać postaci dojrzałe, z głębią.


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy