Ciągle razem, ciągle w sobie zakochani...
Wbrew krążącej od kilku dni plotce, jakoby Mariusz Treliński zakończył swój związek z Edytą Herbuś, czyli Martą Orłowską z "Klanu", co miało pogrążyć aktorkę w rozpaczy, para wcale się nie rozstała! Niedawno Edyta i Mariusz wrócili ze wspólnego urlopu we Włoszech, a obecnie goszczą razem we Wrocławiu na festiwalu filmowym "Nowe horyzonty".
Informacje o końcu miłości Edyty Herbuś i Mariusza Trelińskiego regularnie pojawiają się w tabloidach i na plotkarskich portalach. Aktorka przywykła już do tego, że co pewien czas media ogłaszają kryzys w jej związku z reżyserem i podają, że się rozstali. Edyta śmieje się z doniesień o jej rzekomej rozpaczy z powodu utraty ukochanego i nie przejmuje się nimi.
Kilka dni temu jeden z dzienników ponownie obwieścił, że gwiazda "Klanu" znów jest do wzięcia, bo dyrektor artystyczny Opery Narodowej postanowił z nią zerwać. Edyta zdecydowała się nie komentować tych rewelacji. W jej imieniu wypowiedziała się jedynie menadżerka Małgorzata Herde, zapewniając publicznie, że Edyta i Mariusz nie rozstali się i są wciąż szczęśliwą parą.
Uczucie połączyło Edytę Herbuś i Mariusza Trelińskiego ponad dwa lata temu, gdy reżyser zaprosił aktorkę i tancerkę do udziału w "Traviacie", którą przygotowywał w Operze Narodowej. Podczas prób przed premierą opery Verdiego tak bardzo zbliżyli się do siebie, że postanowili spróbować ułożyć sobie razem życie. Nikt wtedy nie wierzył w szczerość rodzącej się pomiędzy nimi miłości, a złośliwcy twierdzili, że piękna Edyta jest jedynie przelotną miłostką znanego reżysera. Mylili się!
- U boku Mariusza znalazłam wszystko, co jako kobieta potrzebuję do szczęścia: poczucie bezpieczeństwa, miłość i inspirację - powiedziała Edyta w wywiadzie.
Ci, którzy obwieścili już definitywny koniec związku Edyty Herbuś i Mariusza Trelińskiego, pośpieszyli się, bo para nie ma zamiaru się rozstać, a ich miłość wciąż ma się bardzo dobrze!