Chciałby zagrać... mordercę!
Tomasz Bednarek, czyli Jacek Borecki z "Klanu", przyznaje, że podczas pracy na planie "Klanu" bywał czasem zmęczony graniem uczciwego i wzorowego męża.
Ucieszył się, gdy scenarzyści jakiś czas temu nieco "przyczernili" jego bohatera. Dziś Jacek Borecki znów jest "dobrym facetem", a Tomek marzy, by zagrać... drania.
- Marzę o takiej "czarnej" roli - mówi aktor. - Jeśli trzeba, gotów jestem przytyć lub schudnąć kilkanaście kilogramów, a nawet ogolić się na łyso i zapuścić brodę. Mogę zrobić wszystko, byleby tylko zagrać mordercę lub oszusta, choćby pospolitego łobuza. Może kiedyś ktoś da mi taką szansę...
Prywatnie Tomasz Bednarek ma wiele różnorodnych pasji: kolekcjonuje płyty z muzyką etniczną (ma wiele nagrań bałkańskich, afrykańskich i irlandzkich), słucha tez klasyki, gra w tenisa, interesuje się malarstwem, a ostatnio zafascynowała go fotografia.
Marzy, by jak najdłużej cieszyć się uznaniem widzów i słuchaczy, grać u boku wspaniałych aktorów w filmach wybitnych twórców, cieszyć się szczęściem najbliższych.
- Jestem upartym Koziorożcem i wiem, że aby coś w życiu osiągnąć, trzeba tego bardzo... chcieć - mówi.
Możemy się więc spodziewać, że kiedyś jego marzenia o zagraniu czarnego charakteru się spełnią. Ciekawi jesteśmy, jak Tomek wypadnie w takiej roli...