Anna Surmacz przez lupę
- Mam taką lupę, przez którą uważnie przyglądam się swojej postaci - powiada aktorka Joanna Żółkowska, czyli serialowa Anna Surmacz-Koziełło z "Klanu". - Nie czuję i nie chcę czuć do niej sympatii czy antypatii.
Popularna aktorka nie chce zaprzyjaźniać się ze swoimi bohaterkami. Nie zastanawia się, czy je lubi, czy też nie. I nie obchodzi ją również, czy grana przez nią postać spodoba się widzom. Do każdej roli podchodzi na zimno i trochę okrutnie.
- W stosunku do siebie i swoich bohaterek jestem wyrachowana - twierdzi Joanna Żółkowska.
- W momencie, kiedy powstawała postać Anny Surmacz z "Klanu", bardzo mi się podobała - wyznała Joanna Żółkowska w jednym z wywiadów.
- Dlaczego? Bo była wyraźnie, komediowo pisana. Później, w kolejnych odcinkach, kiedy zmieniali się autorzy scenariusza, ona także się zmieniała. Teraz można nawet powiedzieć, że scenarzyści piszą pode mnie. W tej chwili ta postać jest znacznie mniej komediowa i w karykaturalnym wyolbrzymieniu posiada wiele moich cech prywatnych: emocjonalność, pewien rodzaj naiwności, czasami bezrozumnej dobroci, a jednocześnie egocentryzmu i dominacji. Anna Surmacz oczywiście jest trochę wypreparowana. Nie jestem do końca taka jak ona, ale też można mnie tak postrzegać - mówi aktorka.