Klan
Ocena
serialu
7,2
Dobry
Ocen: 13428
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Anna Janik: Gwiazda "Klanu" w podwójnej ciąży! "Mam bardzo duży brzuch"

Kilka dni temu, dokładnie w swoje 35. urodziny, aktorka Anna Janik, czyli Dominika, nieślubna córka Jerzego Chojnickiego (Andrzej Grabarczyk) w "Klanie", obwieściła światu radosną wieść, że niebawem zostanie mamą. Co ciekawe, jej serialowa bohaterka również spodziewa się dziecka!

Serdeczne gratulacje z powodu podwójnej ciąży!

Anna Janik: - Dziękuję bardzo. Jestem niezmiernie szczęśliwa, dziecko jest planowane, wyczekane. To zupełnie inna sytuacja niż w serialu, gdzie ciąża była dla Dominiki zaskoczeniem.

Która z tych ciąż była pierwsza?

- Moja prywatna. Jakiś czas temu rozmawiałam z produkcją i uprzedziłam lojalnie, że staramy się o dziecko, nie wiedząc wówczas, kiedy te starania przyniosą efekt. Stało się to jednak nadspodziewanie szybko, a produkcja zareagowała z miejsca, wplatając wątek ciążowy w życie mojej bohaterki, co znacznie mi ułatwiło sprawę. Ale na tym nie koniec uprzejmości "Klanu" - kiedy okazało się, że moja ciąża jest zagrożona poronieniem i musiałam chwilowo ograniczyć jakikolwiek wysiłek, znowu zmieniono scenariusze, wówczas Dominika na moment zniknęła z ekranu, a inni bohaterowie tylko o niej mówili. To bardzo miłe grać w drużynie, która się w takich sytuacjach wspiera. Jestem produkcji ,,Klanu’’ niezmiernie wdzięczna za zrozumienie i życzliwość.

Reklama

Szczęśliwie, po krótkiej przerwie, wróciła pani na plan. Jak się gra w tzw. odmiennym stanie?

- Na pewno inaczej, zwłaszcza kiedy czuje się podczas ujęcia dzieciątko kopiące w brzuchu. Tak naprawdę wróciłam na plan, jak już kończyliśmy przedwakacyjną transzę, a nową zaczynamy pod koniec sierpnia. Wtedy dopiero będę mogła się naprawdę przekonać, co to znaczy grać w zaawansowanej ciąży.

Który to już miesiąc?

- Koniec piątego. Dokładnie 22. tydzień, tak więc została jeszcze prawie połowa czasu do rozwiązania.

Kwitnąco pani wygląda!

Tak, mam bardzo duży brzuch! Znajomi żartują, że to pewnie będą bliźnięta. Ale już wiadomo, że płód jest pojedynczy.

Łóżeczko dla malucha już kupione?

- Jeszcze nie, tak samo jak inne akcesoria - to jeszcze przed nami. Za to remont pokoju dziecięcego dobiega końca, powoli się przygotowujemy.

Wiadomo, jaka jest płeć dziecka?

- Wiadomo, ale, póki co, chcę to zatrzymać dla siebie. Mamy też już ustalone imię - wybierał tata.

Czyli pani życiowy partner?

- Tak, za chwilę mąż. Zamierzamy się niebawem pobrać, jeszcze przed rozwiązaniem.

Mieszkacie w Warszawie, ale pochodzi pani z Kielc. Jeździ pani w rodzinne strony?

- Ostatnio rzadziej, musiałam się oszczędzać w związku z poronieniem zagrażającym, które przeszłam w pierwszym trymestrze, ale pozostaję z bliskimi w stałym kontakcie. Kilka miesięcy temu, kiedy byłam w początkowym okresie ciąży, zmarła moja ukochana babcia, osoba niezwykle dla mnie ważna. Był to trudny, a zarazem niezwykły czas, ponieważ jedno życie gasło, a drugie powstawało. Rodzina jest zawsze opoką, wspólnie przeżywamy radość oczekiwania na nowego jej członka i wszyscy obdarowujemy go wielką miłością. Szczególnie cieszy się mój dziadek, który ma już prawie 90 lat i nie może się doczekać prawnuczki lub prawnuczka.

Dba pani o siebie w ten szczególne czas?

- Tak, dbam o siebie. Dwa razy w tygodniu odbywam treningi ciążowe z trenerem, dbam o dietę, staram się ograniczyć stres oraz spać zawsze te 7-9 godzin. Na pewno dmucham na zimne - na szczęście problemy pierwszych tygodni się zakończyły i czuję się wyśmienicie. Zmieniliśmy plany wakacyjne, poza weekendowym wypadem do Kazimierza Dolnego nad Wisłą (gdzie akurat odbywał się Festiwal Filmowy Dwa Brzegi) nie ruszamy się raczej z domu. Dłuższe wyjazdy nie wchodzą w tym roku w grę, odwołaliśmy też bilety lotnicze do Neapolu, bo po co kusić los? Mam nadzieję, że polecimy tam już we trójkę, za rok, może dwa...

Pani świat się zmieni po narodzinach dziecka?

- Długo na to czekałam, żeby założyć własną rodzinę. Spotkać właściwą osobę, odpowiedzialną, kochającą, która otoczy troską mnie i nasze dziecko. Marzyłam o tym i właśnie teraz to marzenie się spełnia... 

Pani serialowa bohaterka Dominika nie może mówić o takim komforcie...

- Ona ma zupełnie inną sytuację życiową niż ja. Jest 25-letnią studentką i do tego ma duży problem ze swoim partnerem, Karolem (Marcel Borowiec). Nie wie, jak mu powiedzieć o ciąży, ponieważ ich związek przeżywa akurat kryzys, a relacje na linii jej ojciec i Karol są bardzo napięte, dlatego Dominika obawia się, jak zareaguje na wieść o nieplanowanej ciąży. Bliscy też jeszcze nic nie wiedzą, pojawiło się wręcz przypuszczenie, że Dominika może być chora, bo widać, że coś się w niej zmieniło. Powiem tak - przykro mi, że tak to u niej niewesoło wygląda. Pocieszam się tylko tym, że są to serialowe perypetie mojej bohaterki, a nie moje własne - i cieszę się, że nie jest na odwrót.

Lubi pani Dominikę?

- Bardzo. Choć jest kompletnie różna ode mnie. Dominika jest bardzo zasadnicza, mniej skłonna pójść na kompromis, jeśli się na coś mocno uprze. Myślę, że ja mam zupełnie inne podejście do życia. I dokonuję lepszych wyborów. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na fakt, że Dominika jest o 10 lat młodsza ode mnie. Z pewnością to dla mnie komplement, że wyglądam wciąż jak studentka, niemniej jednak niewątpliwie różni nas dojrzałość emocjonalna i doświadczenie życiowe.

Czy po porodzie, a właściwie porodach - w życiu i w serialu - będzie pani grać Dominikę ze swoim własnym dzieckiem?

- Na początku taką opcję wykluczam, byłoby to chyba zbyt męczące dla noworodka. A potem zobaczymy - nie mówię nie...

Ma pani plany, marzenia zawodowe i niezawodowe na dalszą przyszłość?

- Całe mnóstwo. Mimo macierzyństwa jestem otwarta na różne nowe propozycje, nowe projekty. Oczywiście obecnie skupiam się przede wszystkim na myśleniu o naszym dziecku, o przygotowaniu dla niego jak najlepszych warunków. Mam nadzieję, że przyjdzie na świat zdrowe i że będzie się dobrze chowało. I to jest rzecz, której w tej chwili najbardziej pragnę i której chcę. Nic więcej się teraz dla mnie bardziej nie liczy...

Jolanta Majewska-Machaj

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Klan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy