Aktor z "Klanu" stracił głos!
Andrzej Grąziewicz, czyli adwokat Rafalskiego z "Klanu", w wyniku nieudanej operacji stracił głos! Nigdy już nie będzie mógł grać w serialu!
Jakiś czas temu lekarze wykryli, że Andrzej Grąziewicz ma zaawansowaną miażdżycę grożącą wylewem. Pomóc mu mogła jedynie natychmiastowa operacja udrożnienia tętnicy szyjnej. Niestety, aktor bardzo długo czekał, by wreszcie znalazło się dla niego miejsce w szpitalu. W końcu, po wielu interwencjach, trafił na stół operacyjny. Bał się, że nie przeżyje operacji.
- To prawda, myślałem, że to już koniec - powiedział w wywiadzie.
- Liczyłem się z tym, że mogę umrzeć, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że obudzę się z narkozy jako... kaleka niezdolny do wykonywania zawodu, który kocham!
Okazało się, że lekarze podcięli panu Andrzejowi nerwy krtani.
Dla aktora to po prostu wyrok zawodowej śmierci! Andrzej Grąziewicz stracił głos w wyniku błędu lekarskiego i tym samym musiał pożegnać się z aktorstwem. Dla każdego aktora głos jest przecież jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym, narzędziem pracy!
Pan Andrzej, który ma teraz ogromne kłopoty z mówieniem, zamierza dochodzić swoich praw i odszkodowania na drodze sądowej.
Wie jednak, że nawet najwyższe odszkodowanie nie zrekompensuje mu utraty tego, co kocha najbardziej - kontaktu z widzami podczas przedstawień w teatrze i pracy przed kamerą.
