Szczerze i bez cenzury o współczesnych związkach. Serial obyczajowy, na jaki czekaliśmy

• "Kiedy ślub?" to nowy polski serial z Marią Dębską i Erykiem Kulmem Jr. w rolach głównych. To słodko-gorzka komedia o współczesnych związkach, problemach millenialsów, którzy mają prawo być jeszcze niepoukładani życiowo, zawodowo, na rozstajach związkowych, nie wiedząc, co dokładnie chcą robić.
• W serialu oprócz wspomnianej Dębskiej i Kulma wystąpią: Maciej Musiał, Magdalena Popławska, Masza Wągrocka, Kamil Szeptycki, Kamila Urzędowska. Za reżyserię odpowiadają Łukasz Ostalski ("Lipowo. Zmowa milczenia", "Gry rodzinne") i Piotr Domalewski ("Sexify").
• Serial trafnie i w szczery sposób ukazuje problemy współczesnych trzydziestolatków. Na ekranie błyszczy Maria Dębska. Z jej bohaterką, Wandą, łatwo się utożsamić i poczuć zrozumianym. "Kiedy ślub?" to wyjątkowy serial obyczajowy, na jaki w Polsce czekaliśmy.

Tutaj wiele rzeczy mogło pójść nie tak. Niezrozumienie problematyki ze strony scenarzystów, stereotypowy obraz osób sukcesu, mieszkających w Warszawie, brak empatii twórców w stosunku do bohaterów. Na szczęście, żaden z wymienionych zarzutów nie tyczy się serialu "Kiedy ślub?". Nowa polska produkcja Canal+ zachwyca naturalnością, wciąga rozbudowanymi wątkami i porusza serca nieidealnymi bohaterami, których problemy są blisko widzów.

Wanda (Maria Dębska) i Tosiek (Eryk Kulm Jr.) są razem od liceum. Stoją u progu przekroczenia magicznej 30-stki. Postanawiają się rozstać. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jak odnajdują się w nowej rzeczywistości? Absolutnie fatalnie. I bardzo dobrze, że fatalnie.

Cieszę się, że twórcom "Kiedy ślub?" udało się uniknąć wpadania w schematy. Nietrudno o oceniające i stereotypowe podejście do relacji romantycznych, jakie do tej pory mogliśmy oglądać na małym i dużym ekranie, zwłaszcza w polskich produkcjach. Bohaterowie są nieidealni, mają pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jest w nich pełno wewnętrznych rozterek. Popełniają błędy i ponoszą za nie konsekwencje. Na ekranie roi się od skrajnych i przede wszystkim, prawdziwych emocji.

Z serialu płynie szczerość. Szczerość w dialogach, drobnych gestach, spojrzeniach, błędach, scenach intymnych. Nawet sposób ubioru wyróżnia się na tle innych polskich produkcji - bohaterowie nie zmieniają kostiumów co scenę i wyglądają tak, jak każdy z nas. Choć są pewne elementy, do których mogłabym się przyczepić (na przykład irytująca Gośka, przyjaciółka Wandy, gorzej rozwinięty wątek matki), nie mogę ukryć faktu, że serial pochłonęłam na raz i związałam się emocjonalnie z postaciami.

Chociaż brakuje mi jeszcze kilku lat do 30-stki, potrafiłam się utożsamić z Wandą. Maria Dębska stworzyła wspaniałą, chociaż wydawałoby się prostą kreację. W końcu sama jest w podobnym wieku, mieszka w Warszawie, z pewnością ma rozterki miłosne... Mimo wszystko wyobrażam sobie, że postać ta musiała kosztować ją wiele wysiłku emocjonalnego, by jak najwiarygodniej wypaść na ekranie. Z przekonaniem stwierdzam, że stanęła na wysokości zadania, a kreacja Wandy stała się jedną z moich ulubionych ról w jej karierze.

"Kiedy ślub?" to serial obyczajowy, na jaki w Polsce czekaliśmy. Oprócz przewodniego wątku miłosnego twórcy zahaczają o problemy w branży aktorskiej, pokazują absurdy pracy w wielkich korporacjach. I to też im się udaje!

Trzeba przyznać, że trudno znaleźć podobny serial w Polsce, który tak trafnie obrazowałby współczesne związki. Jestem zaskoczona, że "Kiedy ślub?" aż tak mnie zachwycił. Po obejrzeniu pierwszych odcinków byłam sceptycznie nastawiona, lecz z każdym kolejnym angażowałam się bardziej, a pięknym zwieńczeniem okazał się być finał. Jest przestrzeń na drugi sezon i trzymam za niego kciuki, bo jestem ciekawa, co wydarzy się w życiu Wandy i Tośka.

Premierowe odcinki "Kiedy ślub?" od 09.02 co piątek o godz. 23:00 w CANAL+ PREMIUM oraz w serwisie CANAL+ online.

Czytaj więcej: Maria Dębska i Eryk Kulm Jr. w nowym polskim serialu. Bez cenzury o współczesnych związkach