Czas wykazać się w szkole
Emilia Stachurska, czyli Pola Baran z serialu "Julia", zna się na czarach, wampirach i... pisaniu wierszy. Wie, jak wykorzystać popularność w słusznej sprawie. I marzy o kolejnej roli!
Pola Baran, grana przez Ciebie w serialu "Julia", to z jednej strony buntowniczka, rozmiłowana w... wampirach, z drugiej - wrażliwa dziewczynka, pisząca wiersze. Która Pola jest prawdziwa?
- Myślę, że sama jeszcze nie wie. Ale na pewno jej demonstracyjny styl bycia wobec rodziny i znajomych, to w gruncie rzeczy tylko skorupka, pod którą kryje się ciekawa osobowość. Przynajmniej ja tak odczytałam tę postać i tak też próbowałam ją przedstawić. Spodobała mi się. Może dlatego, że mamy wiele ze sobą wspólnego?
Jak to się stało, że zagrałaś w "Julii"?
- Pojechałam na casting do Krakowa i tak się złożyło, że znalazłam się w parze z Weroniką Humaj, czyli moją serialową siostrą, Kają. Obie zostałyśmy wybrane. Zaprzyjaźniłyśmy się i utrzymujemy kontakt do dziś, choć zdjęcia już się skończyły.
Żałujesz?
- Pewnie, że tak. Uwielbiam plan filmowy, atmosferę, jaka na nim panuje i ludzi. Tak też było w przypadku "Julii". Polubiliśmy się wszyscy i trudno było się rozstać. Choć z drugiej strony, może i dobrze, bo jestem w trzeciej klasie gimnazjum i wypadałoby się trochę wykazać w szkole. Niedawno mieliśmy egzaminy próbne, wiosną będą już prawdziwie, na szczęście ja muszę zdawać tylko część humanistyczną, a z przedmiotów ścisłych jestem zwolniona, jako laureatka olimpiady biologicznej z zeszłego roku.
To pewnie szykujesz się do klasy biologiczno-chemicznej w liceum?
- Raczej tak, a w przyszłości myślę o studiowaniu inżynierii genetycznej. Bardzo mnie to pasjonuje.
A co z aktorstwem?
- To też moje hobby. Mam nadzieję, że będę mogła jeszcze gdzieś wystąpić.
Co robisz w wolnych chwilach?
- Czytam! Jestem fanką Harry’ego Pottera, od kilku lat jeżdżę na kolonie magiczno-harropotterowe, gdzie bawimy się w Hogwart. Mieszkamy w zamku i uczymy się czarów (śmiech).
Czarów - i to już całkiem serio - dokonujecie też wraz z Akademią Przyszłości, której jesteś ambasadorką od czterech lat...
- Funkcję tę powierzono mi, kiedy grałam Zuzię Skalską w "Niani". Naszym celem jest pomoc dzieciom, które mają trudności z nauką, z przełamywaniem nieśmiałości czy inne problemy.
Rozmawiała JOLANTA MAJEWSKA