Za co podziwia ojca?
Antoni Królikowski, czyli Marcin z "Ja to mam szczęście!", nigdy nie krył, że podziwia swojego ojca Pawła Królikowskiego. Choć od jakiegoś czasu nie mieszka już w rodzinnym domu, wie, że na tatę zawsze może liczyć.
- Mogę się do niego zwrócić w każdej podbramkowej sytuacji - twierdzi 23-letni aktor.
Antek przyznaje, że imponuje mu, iż ojciec potrafił pogodzić pracę z życiem rodzinnym. Ma do niego ogromny szacunek za to, że udaje mu się mimo wielu przeciwności losu być wiernym swoim ideałom, podziwia za siłę i odwagę.
- Uważam, że w dzisiejszych czasach trzeba mieć wielką siłę i wielką odwagę, żeby założyć i utrzymać tak dużą rodzinę jak nasza - powiedział niedawno.
Ojciec Antka, znakomity aktor Paweł Królikowski ("Ranczo", "Szpilki na Giewoncie"), żartuje, że jest chyba nadmiernie troskliwym tatą. Mówi, że jest gotowy walczyć do ostatniej kropli krwi, gdyby któremuś z jego dzieci groziło niebezpieczeństwo. Kiedyś, by utrzymać rodzinę, rzucił aktorstwo. Kiedy Antek zaczął grać w filmach i serialach, powtarzał mu, by nie popełniał błędów, które on sam popełnił w młodości. Antoni denerwował się wtedy i prosił ojca, by pozwolił spróbować mu żyć, tak, jak chce.
- Z moich doświadczeń wynika jednak, że rodziców warto słuchać - śmieje się Antek.
Paweł Królikowski, ojciec trzech synów i dwóch córek, na każdym kroku stara się przekazać swoim chłopakom, jak ważne i wspaniałe są kobiety. Nigdy nie był typowym tatą, który gra z synami w piłkę i organizuje wyprawy w góry, ale na rozmowę z dziećmi zawsze znajdował i wciąż znajduje czas.
- Czasami zastanawiam się, czy uda mi się ułożyć swoje życie tak fajnie jak ojciec. Chciałbym mieć, tak jak on, duży dom pełen ciepła i kochających się ludzi, mądrą żonę i mnóstwo przyjaciół - zwierzył się Antek.